Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 13 listopada 2024 07:45
Reklama

Domaga się obowiązkowej licencji na posiadanie psa. Nie chce być obszczekiwany

Politycy mają zająć się propozycją zmian w prawie. Jeżeli się na to zgodzą, to nie każdy będzie mógł mieć psa.
Domaga się obowiązkowej licencji na posiadanie psa. Nie chce być obszczekiwany

Autor: iStock

 

Polskie prawo już w pewnym stopniu reguluje sprawę posiadania psów, ale dotyczy to tzw. raz agresywnych

 

Zgodnie z ustawą zalicza się do nich:

  • amerykański pit bull terrier;
  • pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin);
  • buldog amerykański;
  • dog argentyński;
  • pies kanaryjski (Perro de Presa Canario);
  • tosa inu;
  • rottweiler;
  • akbash dog;
  • anatolian karabash;
  • moskiewski stróżujący;
  • owczarek kaukaski.

 

Żeby stać się właścicielem takiego psa – oczywiście z rodowodem – trzeba otrzymać zgodę wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Trzeba przy tym okazać:

 

  • kopię rodowodu lub metryki,
  • kopię testów psychicznych psa,
  • kopię ukończonych kursów tresury,

 

Dodatkowo należy urzędnikom wyjaśnić np., w jakich warunkach zwierzę będzie trzymane.

 

Problem uporczywego szczekania

 

Niebawem może się to jednak zmienić. Otóż senatorowie mają się zająć petycją, która wpłynęła do Sejmu. Jej autor pisze: „Posiadanie psów powinno stać się możliwe tylko dla właścicieli specjalnej licencji, dzięki czemu można by rozwiązać problem uporczywego szczekania”.

Pomysłodawca tłumaczy, że jest on regularnie obszczekiwany.

„Szczekanie psów ma charakter impulsowy, ale nierzadko w pikach przekracza 100 dB. Są również psy »wyjące«. Straż miejska i policja nie ma jednolitych wytycznych dotyczących problemu szczekających psów. W mojej najbliższej okolicy jest kilkanaście psów i musiałbym ja jako obywatel występować z każdym przypadkiem do policji, a i tak byłbym tym złym, który się czepia nie wiadomo o co. Raz policjant zapytał mnie, czy mam własnego psa. Co to ma wspólnego ze zgłoszeniem?” – pyta autor listu.

 

W Niemczech problem wystarczy zgłosić

 

Co do szczekania, to narzeka jeszcze, że zwierzęta potrafią być hałaśliwe zarówno w dzień, jak i w nocy. Dlatego gdyby wprowadzić obowiązkową licencję dla posiadaczy psów, byłby spokój, jak w niektórych krajach za granicą.

„Na przykład w Niemczech problem hałasującego psa wystarczy zgłosić do magistratu i resztę załatwiają urzędnicy ze skutkiem pozytywnym dla zgłaszającego” – podkreśla autor petycji.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama