Osoby urodzone w latach 80. będą otrzymywać na emeryturze ok. 25-30 proc. swojej ostatniej wypłaty.
– nie pozostawia wątpliwości dr Tomasz Lasocki z Uniwersytetu Warszawskiego, który był gościem programu Newsroom WP
Emerytura: stypendium z tytułu utraty sił
W starym systemie – wyjaśnia – wystarczyło pokazać 10 lat dobrej pracy, żeby ustalić wysokość emerytury. W nowym systemie…
…nie jest wybaczona ani jedna składka. Przez 25 lat od reformy emerytalnej nie nauczyliśmy się tego i nie dotarło do naszej świadomości, jak działa system emerytalny. Liczymy na to, że potraktuje nas on jak pokolenie rodziców.
– mówi
I dodaje:
Starość dzieli się na etapy. Te pierwsze 10 lat, do siedemdziesiątki, w przypadku kobiet to najprzyjemniejszy czas, kiedy mamy jeszcze siły, więc dorabiamy. Po 10 latach na emeryturze zostają nam tak naprawdę już tylko pieniądze z ZUS. Emerytura za chwilę to będzie jakieś stypendium z tytułu utraty sił. Dlatego warto się do tego przygotować.
Brakuje zachęt, żeby pracować dłużej
Czy w sytuacji coraz gorszej demografii Polski (w ubiegłym roku liczba ludności w Polsce zmniejszyła się o 141 tys. w stosunku do roku 2021) stać nas jeszcze na utrzymanie obecnego wieku emerytalnego? Zdaniem prof. Joanny Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej (RPP) – nie. Jeśli nic się nie zmieni, to...
78 proc. osób urodzonych w 1980 roku i później, będzie otrzymywało emeryturę minimalną.
– powiedziała w rozmowie z RMF FM
I przywołała dane, z których wynika, że podniesienie wieku emerytalnego kobiet do 65 lat spowodowałoby, że odsetek osób otrzymujących emeryturę minimalną zmniejszyłby się z ponad 70 proc. do ponad 30 proc.
– Problem emerytury minimalnej nie polega na tym, czy ona jest wysoka, czy niska, tylko na tym, że nie ma debaty, na co ta emerytura wystarcza – podkreśliła członkini RPP.
W jej ocenie polski system emerytalny nie stwarza żadnych zachęt, żeby być dłużej aktywnym na rynku.
Kiedyś „renta starcza”, dziś już „nie starcza”
Zdaniem dr. Tomasza Lasockiego, pieniądze, które za 20 lat będą trafiały na konta dzisiejszych 40-latków trudno będzie nawet nazwać emeryturą, bo nie zapewnią one przeżycia.
Kiedyś na środki dla osób starszych mówiono „renta starcza”. Dziś się już tak nie mówi, „bo nie starcza” .
– zażartował w Newsroomie WP
Mimo to Polacy nie chcą pracować dłużej
Tymczasem większość Polaków woli pracować krócej nawet kosztem wysokości przyszłej emerytury. Jak wynika z sondażu „Rzeczpospolitej”:
- 41,4 proc. ankietowanych wolałoby zachować obecny wiek emerytalny i otrzymywać niższą emeryturę;
- 26,8 proc. wskazało podniesienie wieku emerytalnego i wyższą emeryturę.
- ale aż 31,8 proc. nie miało zdania na ten temat.
Napisz komentarz
Komentarze