Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 7 listopada 2024 02:19
Reklama

Kupuj paliwo, póki tanie. Po wyborach ma być drożej

Eksperci oceniają, że PKN Orlen po wyborach podniesie ceny paliw. Teraz koncern się na to nie zdecyduje, żeby nie zaszkodzić władzy.
Kupuj paliwo, póki tanie. Po wyborach ma być drożej

Autor: iStock

 

Pan Piotr ma nietypowe hobby. Codziennie sprawdza ceny paliw na stacji, koło której przechodzi. Codziennie umieszcza odczyt na Facebooku. - 95, 6,49 zł. 8 gr taniej niż na początku tygodnia donosi z Lublina.

I to by się zgadzało z odczytami ogólnopolskimi, bo eksperci rynku paliw donoszą, że ostatnio benzyna potaniała właśnie o 8 groszy, a olej napędowy o 6 groszy. Zgodnie z najnowszymi danymi Komisji Europejskiej taniej jest tylko w Rumunii, Bułgarii i na Malcie (benzyna) oraz w Bułgarii i na Malcie (diesel). To dobra wiadomość dla polskich kierowców, ale mamy także złe informacje.

 

Tania ropa

 

Co prawda ceny ropy na rynku są dziś niskie (87 dolarów za bryłkę), ale tych stawek nie można przenosić bezpośrednio na ceny detaliczne. Te zależą od koncernów, a jak już było widać PKN Orlen do tej sprawy podchodzi swobodnie. Niskie ceny globalne nie zawsze przekładały się na niskie ceny na stacjach. Orlen było też stać na wprowadzenie letniej promocji, podczas której obniżył cenę za list o 30 groszy.

 

Będzie drożej

 

Będą podwyżki cen na stacjach, ale nie stanie się to szybko. Eksperci zwracają uwagę, że Orlen będzie pilnował cen do 15 października. Do dnia wyborów parlamentarnych. - Orlen nie może pozwolić sobie ani na to, by przed wyborami ceny paliwa wzrosły, ani na to, by tego paliwa na stacjach zabrakło. To wyglądałoby jeszcze gorzej – mówi money.pl Dawid Czopek, zarządzający w Polaris FIZ, ekspert rynku paliwowego.

Ocenia, że po wyborach paliwo podrożeje. - Oczywiście, nie będzie tak, że w poniedziałek 16 października obudzimy się rano i na dystrybutorach zobaczymy 7 zł za litr. Jednak już przy braku presji związanej z wyborami, cena będzie zmierzała w kierunku realnych cen rynkowych – komentuje.

 

Jak Węgry

 

Serwis przypomina sytuację z Węgier. Jesienią 2021 tamtejszy rząd wprowadził limity cenowe na paliwa. Przez 12 miesięcy paliwa kosztowały maksymalnie około 5,5 zł w przeliczeniu na polską walutę. Ale w grudniu 2022 limity wygasły i z miejsca ceny poszybowały. - Po zniesieniu limitu ceny paliw znów szybko wzrosły do poziomu odpowiadającego wówczas 7,3 zł za litr benzyny i prawie 8 zł za litr diesla. W efekcie kryzys gospodarczy się pogłębił, a inflacja podskoczyła – czytamy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama