Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 2 listopada 2024 19:16
Reklama

Ktoś w Orlenie zaczął liczyć. Ruszyła podwyżka cen paliw

Orlen podnosi hurtowe ceny paliw. To oznacza, że lada chwila drożej będzie także na stacjach. Jest już przecież po wyborach.
Ktoś w Orlenie zaczął liczyć. Ruszyła podwyżka cen paliw

Autor: iStock

 

PKN Orlen to największy hurtowy sprzedawca paliw w Polsce. Od cen, jakie dyktuje – bo takie są prawa monopolu – zależą stawki obowiązujące na stacjach. Przez kilka tygodni te ceny były niskie. Za litr benzyny kierowcy w Polsce płacili nawet mniej niż 6 złotych. 

Eksperci uczulali, że nie jest to naturalna sytuacja, kiedy światowy rynek dyktuje inne ceny. Powodem takiej polityki były oczywiście wybory. Analitycy prognozowali jednak, że po wyborach parlamentarnych paliwo będzie droższe. 

Najnowszy cennik hurtowy Orlenu wygląda teraz tak:

Benzyna bezołowiowa - Eurosuper 954799
Benzyna bezołowiowa - Super Plus 985167
Olej Napędowy Ekodiesel4791
Olej Napędowy Arktyczny 25146
Olej Napędowy Grzewczy Ekoterm4433

Dzień przed wyborami – przypomnijmy – Eurosuper 95 kosztowała w hurcie 4754 zł, a Ekodiesel 4758. 

 

Podwyżki nie będą gwałtowne, ale będą

 

Dawid Czopek, ekspert rynku paliw, zauważa, że w powyborczy poniedziałek Orlen nie opublikował cennika. On nie pamięta podobnej sytuacji. Potem ceny poszły w górę. 

 

Co zrobi Orlen? Dobiegają do mnie różne głosy. Według jednej z opcji – te niskie ceny utrzymają się do momentu zmiany władzy. Wynikać to może po części z tego, że obecny zarząd nie utrzyma się dłużej niż 2-3 miesiące. Druga opcja jest taka, że zacznie się powolne podnoszenie cen.

– powiedział money.pl analityk

 

Jakub Bogucki, analityk z e-petrol.pl: 

 

Podwyżka cen paliw nastąpi. Musi nastąpić. Wcześniej czy później. Prawdopodobnie będzie wprowadzana w mniejszych krokach, co byłoby znacznie bardziej racjonalne. Nie mamy obecnie jednak danych, żeby stwierdzić, że to nastąpi dziś, jutro czy później. Nie znamy więc tempa zmian, ale możemy być pewni, że podwyżek cen nie unikniemy.

 

Ekonomista Rafał Mundry wylicza, że na razie podwyżki nie będą bolesne, bo oznaczają ok. 3 gr na litrze na stacji. Ale ten proces będzie postępował. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama