Można się tu poczuć jak w bożonarodzeniowej bajce. Stoją choinki, które uginają się od świecidełek i ozdób. Można zobaczyć zimowe chatki-szopki. Do tego cały zestaw świątecznych słodyczy i figurek zwierzątek. Słowem: wygląda to jak pracownia Świętego Mikołaja na dalekiej Północy.
Bilet odliczają od rachunku
Tak właśnie prezentuje się warszawski sklep Flora Point – Świat Roślin. I to właśnie przyciąga tłumy. Wszystkie ozdoby są na sprzedaż, ale nie każdy przychodzi tu na zakupy. Ludzie po prostu chcą wstąpić, zobaczyć, zrobić zdjęcia.
Dlatego sklep postanowił wprowadzić bilety.
Zapraszamy Was do zwiedzania naszego Miasteczka Świątecznego, gdzie czekają na Was wyjątkowe, tematyczne dekoracje, cudowne świąteczne produkty oraz nowe menu w naszym bistro Paradis.
– ogłasza na swoim profilu facebookowym sklep
Bilet kosztuje 20 złotych, a pieniądze można odzyskać, robiąc zakupy. Właśnie te 20 zł jest odliczane od rachunku przy kasie.
„Stałym klientom z karta gwarantujemy darmowe wejście” – zaznacza sklep.
Reakcje są różne.
Jedni przyklaskują pomysłowi, inni narzekają
Moim zdaniem trochę słabo, że wprowadziliście bilety. Na całym świecie sklepy (M&M Londyn, Świętego Mikołaja w Norwegii, Bożonarodzeniowy Londyn, już o Stanach nie wspomnę) działają bez biletów.
– to jeden z internetowych komentarzy
Jego autor dodaje, że chciał sklep pokazać gościom z Włoch. Ale teraz jest mu „wstyd” zabrać gości do sklepu z biletami.
Pamiętajcie, że najwięcej klientów ściąga się poprzez... jedna pani drugiej pani. Dodam, że bywałam u Was przynajmniej trzy razy w roku. Wiem, że odliczany jest koszt biletów, ale jak ktoś kupi coś za 15 zł to nijak ma to sens.
– pomstuje
Są także takie głosy.
Jestem stałą klientką, od lat i robię zakupy kilka razy w miesiącu. Ostatnio okres przed Bożym Narodzeniem to była masakra, bo i parking zajęty i tłum ludzi, którzy robią jedynie zdjęcia. Przyjeżdżam, bo u Was zawsze najpiękniejsze inspiracje, rośliny i choinki. Nie widzę problemu, bo mam kartę i nie mam też kłopotu z zapłaceniem, bo na pewno jak zawsze zrobię zakupy.
Napisz komentarz
Komentarze