Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 6 listopada 2024 06:27
Reklama

15 tysięcy spraw w sądzie. Przełom w sprawie pensji pielęgniarek i ratowników

Sejm zaczął pracę nad ustawą regulującą wynagrodzenie pielęgniarek i ratowników medycznych. Projekt przygotował Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych.
15 tysięcy spraw w sądzie. Przełom w sprawie pensji pielęgniarek i ratowników

Autor: iStock

 

Takie sprawy często lądują w sądach. Szacuje się, że w całym kraju jest ich aż 15 tysięcy. I nie ma się co dziwić, bo ludzie walczą o swoje pieniądze.

 

Tło konfliktu

 

Chodzi o przepisy z maja 2021 roku, które regulują, ile ma zarabiać pielęgniarka. To 5478 zł dla pielęgniarki z magisterium i specjalizacją.

Same pielęgniarki podnoszą, że pomimo różnych zakresów obowiązków wykonują te same czynności. Mówią także o przebytych kursach i o tym, że osoby z niższym wykształceniem, wykonując tę samą pracę, ponoszą taką samą odpowiedzialność wobec pacjenta, jak pielęgniarki z tytułem magistra. 

Mają za sobą także art. 18 Kodeksu pracy, który wskazuje, że pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości.

Czasami w sądach wygrywają pracownicy, czasami szpitale, które chcą płacić mniej.

 

Własna ustawa

 

Dlatego Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych przygotował własny projekt ustawy i złożył go w Sejmie. Oprócz pielęgniarek i położnych obejmuje on pensje m.in. ratowników medycznych, fizjoterapeutów, diagnostów laboratoryjnych czy farmaceutów. 

Projekt został złożony w minionej kadencji Sejmu, ale trafił do tzw. zamrażarki. Teraz został z niej wydobyty i w środę 29 listopada odbędzie się jego pierwsze czytanie w parlamencie.

– Okazało się, że dyrektorzy zaczęli ją różnie interpretować i szeregowali personel do niższych grup, głównie pielęgniarki, żeby zyskać parę groszy. Dlatego należy ponownie się pochylić nad tą ustawą, przyjrzeć się wpływowi kwalifikacji na wysokość wynagrodzenia – powiedział portalowi rynekzdrowia.pl poseł PiS Bolesław Piecha, dotąd orędownik wprowadzonych w 2022 roku rozwiązań, które stały się źródłem konfliktów w placówkach leczniczych. 

A to oznacza, że nowy pomysł na pensje może poprzeć nawet PiS, czego nie chciał zrobić wcześniej.

 

Wielkie pieniądze

 

Na pewno projekt będzie w Sejmie modyfikowany, a prace nie będą ekspresowe. Choćby dlatego, że mowa w nim o wielkich pieniądzach. 

„Zgodnie z wyliczeniami przedstawionymi w projekcie wprowadzenie wyższych współczynników w tabeli płac ma kosztować blisko 4,2 mld zł. Kalkulacja ta obejmuje jednak tylko drugie półrocze i to obecnego roku. Wnosząc projekt do Sejmu w maju zakładano bowiem, że będzie obowiązywał od 1 lipca 2023” – wylicza portal.

 

Postulaty pielęgniarek

 

  • Powiązanie wynagrodzenia z faktycznie posiadanymi kwalifikacjami przez zmianę zapisu „kwalifikacje wymagane” na „kwalifikacje posiadane”,
  • gwarancja przekazywania środków na pokrycie wzrostu minimalnego wynagrodzenia określonego ustawą w ramach systemu świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych,
  • zaliczenia każdej pielęgniarki i położnej do grupy o wyższym współczynniku od następnego miesiąca po udokumentowaniu uzyskanych przez nią kwalifikacji.

 

Obecne pensje pielęgniarek (minimalne)

 

  • W przypadku pielęgniarek i położnych zatrudnionych na stanowiskach wymagających tytułu magistra i specjalizacji – 8186,53 zł brutto.
  • Pielęgniarki i położne zatrudnione na stanowiskach wymagających tytułu magistra albo zatrudnione na stanowiskach niewymagających tytułu magistra, ale wymagających specjalizacji – 6473,07 zł brutto.
  • Pozostałe pielęgniarki i położne – 5965,38 zł brutto.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama