Co do zajęć wychowania fizycznego, to zasady są jasne. Obowiązkowy wymiar zajęć wychowania fizycznego wynosi 4 godziny lekcyjne w tygodniu dla uczniów klas IV–VIII szkoły podstawowej oraz 3 godziny lekcyjnie w tygodniu dla uczniów klas I–III szkoły podstawowej i szkół ponadpodstawowych – przypomina Ośrodek Rozwoju Edukacji.
Nasze otyłe dzieci
Od lat jednak kolejni ministrowie zdrowia czy sportu biją na alarm i powtarzają, że za mało uczniów uczestniczy w lekcjach WF-u. Zajęcia nie są dla nich atrakcyjne i młodzi ludzie wymyślają różne sposoby, żeby ich unikać. Stąd np. wprowadzenie zasady, że nie można przedstawić długotrwałego zwolnienia lekarskiego z WF-u bez wyraźnej przyczyny.
To jednak za mało, bo raporty dotyczące choćby otyłości wśród dzieci są bardzo niepokojące.
Nadwaga i otyłość u dzieci dotyczy aż 22 proc. uczniów w Polsce w wieku wczesnoszkolnym – wyliczają autorzy akcji „Odchudzajmy dzieci” i dodają, że W ciągu ostatnich 20 lat liczba dzieci dotkniętych otyłością lub nadwagą wzrosła trzykrotnie.
Test co roku
O zdrowie i kondycję uczniów chce teraz zadbać kolejny minister sportu Sławomir Nitras.
„Wspólnym priorytetem Ministerstwa Sportu i Turystyki i Ministerstwa Edukacji Narodowej jest badanie sprawności dzieci i młodzieży oraz identyfikacja talentów sportowych” – napisał w serwisie X.
Chodzi o to, że w szkołach nauczyciele mają obowiązkowo co roku przeprowadzać wśród uczniów testy sprawnościowe.
Same testy rozwiążą problem?
Na pewno nie i nie jest to pomysł nowy. Jeżeli ktoś chodził do szkoły np. 30 lat temu, to pamięta tego typu sprawdziany na sali gimnastycznej.
W ubiegłym roku do podobnego rozwiązania wrócił rząd PiS. Wprowadził zasadę, że wszystkich uczniów od IV klasy aż do końca edukacji czekają obowiązkowe testy sprawnościowe na lekcjach WF-u. Szkoły mają także zbierać informacje o wadze i wzroście uczniów.
Wszystkie dane mają trafić do ewidencji ogólnopolskiego programu „Sportowe talenty”. Dalej informacje mają być udostępniane klubom i związkom sportowym.
Napisz komentarz
Komentarze