Zaniepokojony mieszkaniec umieścił w mediach społecznościowych post dotyczący najprawdopodobniej chorego zwierzęcia:
"(...) od dwóch dni leży łoś, którym zainteresowali się mieszkańcy okolicznych domów i przez wszystkie służby są spuszczane na drzewo?
I ustalmy - to zwierzę najpewniej umiera. Ustalmy również, że nikt nie liczy na to, że ktoś go zaraz zabierze na blok operacyjny i poskłada go ortopedycznie. Mimo wszystko uważam, że należy mu się po prostu humanitarne uśpienie."
- słuchacz Radia Tczew
Brak reakcji służb?
Wśród komentarzy pod wpisem pojawił się m.in. taki o braku reakcji służb:
Skontaktowaliśmy się przez aplikację z Animal Helper i uzyskaliśmy informację, że ta organizacja jest w trakcie interwencji.
Czekamy na komentarz Wójta Gminy Tczew.
AKTUALIZACJA 14:30:
W sprawie łosia w pierwszej kolejności skontaktowaliśmy się z Powiatowym Inspektoratem Weterynarii w Tczewie, który poinformował nas, że organem właściwym, któremu należy przekazywać informacje o dzikiej zwierzynie, jest właściwy urząd gminy.
Wójt Gminy Tczew Krzysztof Augustyniak zapewnił nas, że weterynarz działający na zlecenie Gminy Tczew od kilku dni zajmuje się wspomnianym łosiem. Wójt informuje, że weterynarz kilka razy dziennie sprawdza stan zwierzęcia w Tczewskich Łąkach i sporządza notatki. Wójt zaprzecza, jakoby stan zdrowia łosia był poważny - włodarz zapewnił nas, że zwierzęciu nie grozi uśpienie.
Napisz komentarz
Komentarze