Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 02:03
Reklama

Ulice znowu opanują kobiety. Tam ocenią głosowanie w Sejmie

„Od Giewontu aż po Hel – ***** Giertycha i PSL! Oraz jak zawsze *** i Konfederację”. Tym razem pod takim hasłem Strajk Kobiet wyjdzie w proteście na ulice.

Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiada protest w wielu miastach. 23 lipca – jak podał wprost.pl – na ulice wyjdą kobiety oburzone głosowaniem w Sejmie. Jego efektem było odrzucenie ustawy o dekryminalizacji pomocy w aborcji. Ustawę poparło 215 posłów, przeciw było 218, w tym nie tylko z PiS i Konfederacji, ale także z PSL-TD. Wśród nich byli m.in. wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski i posłanka Urszula Nowogórska.

 

Giertych wstrzymał się od głosu

 

W głosowaniu nie wzięło udziału 3 posłów KO: Krzysztof Grabczuk, Waldemar Sługocki, a także Roman Giertych z KO, który był w Sejmie. Tyle że jego nazwisko zostało szczególnie „wyróżnione”. Organizatorki manifestacji użyły go w haśle, pod którym kobiety przejdą ulicami miast. Sam Roman Giertych tak tłumaczył swoja postawę po głosowaniu w serwisie X:

 

Ze względu na szacunek do poglądów jednak zdecydowanej większości wyborców KO oraz do dyscypliny klubowej postanowiłem nie brać udziału w glosowaniu nad projektem Lewicy.

  napisał

 

Kobiety czują się oszukane

 

Znowu kobiety zostały zrobione w konia. A na to się nie godzimy.

 – tak skomentowała wynik głosowania w Kurierze Szczecińskim Magdalena Górecka z Fundacji Lambda Polska

 

I dodała: 

 

Prawo aborcyjne w Polsce jest jednym z najbardziej restrykcyjnych w Europie.

 

Dodajmy, że Andrzej Duda – jeszcze przed głosowaniem w Sejmie – zapowiedział, że nawet jeżeli ustawa o dekryminalizacji pomocy w aborcji zostanie przyjęta, to on jej nie podpisze.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama