Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 11:37
Reklama

Ponad 2,5 tys. wyjazdów strażaków. Burze jeszcze nie przeszły

Państwowa Straż Pożarna podlicza akcje, do których musiała wyjeżdżać w związku w burzami. Alerty jeszcze nie zostały odwołane.

Na mapie IMGW ponad pół Polski było zaznaczone kolorem pomarańczowym. Oznaczało to alert pogodowy i ostrzeżenie przed burzami. Co chwila do ludzi przychodziły sms-y z ostrzeżeniem i radą, żeby lepiej zostać w domu. I – podkreślmy – były to uprawnione, bo burze nadeszły momentalnie i były bardzo silne.

 

Ściana wody

 

Z minuty na minutę pogoda zaczynała się pogarszać, żeby w końcu z nieba spadła ściana deszczu, a wraz z nią wzmógł się wiatr. Porywał kawiarniane parasole, przewracał stoliki, łamał drzewa. Ulice stawały się rzekami, w których grzęzły samochody. Państwowa Straż Pożarna właśnie podała, że w związku w burzami interweniowała aż 2547 razy. 

 

Najwięcej zdarzeń miało miejsce w województwie wielkopolskim – 877 , mazowieckim – 765, łódzkim – 290 oraz dolnośląskim – 221.

 – raportują strażacy

 

Co do Wielkopolski, to najwięcej zdarzeń miało miejsce w powiecie ostrowskim – 340, kaliskim 135, jarocińskim 100 oraz pleszewskim 75. Na Mazowszu najwięcej pracy strażacy mieli w Warszawie – ok. 700, a także w powiatach pruszkowskim – 200, grodziskim – 130 oraz mińskim – 90.

 

Jeszcze może zagrzmieć

 

Z najnowszych map IMGW wynika, że burze przechodzą, ale jeszcze nie przeszły. Alerty wciąż obowiązują dla części Mazowsza (Warszawa), Podlasia (Białystok), Lubelszczyzny (Chełm, Zamość) i Podkarpacia (Przemyśl).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama