Tę kwestię poruszyła Ilona Kostecka, influencerka. Szybko zyskała tym popularność.
My musimy to robić, plus chodzić do pracy.
– skomentowała jedna z internautek
Kwoty idą w tysiące
Ilona Kostecka, znana w sieci jako @mumandthecity, oszacowała, ile mogłaby kosztować praca wykonywana przez kobiety w domach. W swoim wyliczeniu uwzględniła kilka podstawowych czynności. Bazując na uśrednionych lub najniższych stawkach rynkowych, Kostecka wyliczyła, że wartość miesięczna tej pracy wynosi około 7 tys. zł.
Jej wyliczenia wyglądały następująco:
niania: 3200 zł (20 dni, 8 godzin dziennie, 20 zł/h),
sprzątanie: 1800 zł (2 godziny dziennie, 30 zł/h),
gotowanie: 1500 zł (2 godziny dziennie, 25 zł/h),
pranie: 240 zł (12 razy w miesiącu, 20 zł jednorazowo),
zakupy: 200 zł (4 razy w miesiącu, 50 zł jednorazowo),
organizacja imprez rodzinnych: 15 zł/h.
Obowiązek żony?
Wyliczenie Kosteckiej wzbudziło duże zainteresowanie wśród internautów. Pod jej postem pojawiły się setki komentarzy, w których kobiety dzieliły się swoimi doświadczeniami. Jedna z internautek zwróciła uwagę, że praca domowa często jest postrzegana jako obowiązek żony:
Jak to wielu powie, przecież to obowiązek żony.
Inna napisała:
Z mężem oboje pracujemy, wychowujemy dzieci, większość czasu ja spędzam z dziećmi, bo pracuję trochę mniej. Rodzina męża na każdym kroku mnie szykanuje, że od dziesięciu lat jestem na jego utrzymaniu.
Przełomowy wyrok
Jak podała Wyborcza.pl, w Hiszpanii zapadł wyrok, który może być inspiracją dla innych krajów. Sąd orzekł mianowicie, że mężczyzna ma wypłacić swojej byłej żonie ponad 200 tys. euro za 25 lat nieodpłatnej pracy domowej. Kwotę obliczono na podstawie minimalnej płacy rocznej za cały okres ich małżeństwa. Ponadto były mąż został zobowiązany do płacenia kobiecie „emerytury” oraz alimentów na córki.
Gdyby nie sąd, żona, która przez 25 lat była odpowiedzialna za dom i wychowanie dzieci, po rozwodzie zostałaby z niczym.
Napisz komentarz
Komentarze