Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 21 listopada 2024 18:19
Reklama

Kobiety w publicznych toaletach mają gorzej niż mężczyźni. To dyskryminacja

Kobieta, która idzie do publicznej toalety musi, czekać w nawet kilkunastominutowej kolejce. Problem tkwi w przepisach. Ministra Katarzyna Kotula chce to zmienić.

Co tak wydłuża kolejki do toalet na dworcach kolejowych, lotniskach, stacjach benzynowych czy podczas imprez masowych? Dysproporcja w liczbie misek ustępowych dla kobiet i mężczyzn. 

 

Za mało „oczek”

 

Obecne przepisy przewidują, że w toaletach publicznych powinna przypadać co najmniej jedna miska ustępowa na 20 kobiet, podczas gdy mężczyznom przypada jedna miska ustępowa i jeden pisuar na 30 osób. W praktyce zwykle wygląda to następująco: dla 60 mężczyzn przewidziane są cztery „oczka”, czyli pisuary lub miski ustępowe, podczas gdy dla tej samej liczby kobiet już tylko trzy. 

Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula zauważyła, że obecne przepisy dyskryminują kobiety. Dlatego zwróciła się do ministra infrastruktury z prośbą o podjęcie działań legislacyjnych, które zmienią rozporządzenie z 12 kwietnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych budynków. W ten sposób temat poruszony przez posła Artura Szałabawkę, który w swojej interpelacji zasugerował zwiększenie liczby misek ustępowych w toaletach ogólnodostępnych dla kobiet do nie mniej niż trzech na 30 osób, zaczął żyć.

 

Brakuje toalet rodzinnych

 

Według Barbary Kani, architektki, zrównanie liczby toalet dla kobiet i mężczyzn może tylko częściowo rozwiązać problem. Kobiety z przyczyn fizjologicznych potrzebują po prostu częstszych wizyt w łazience i często też pomagają osobom starszym w korzystaniu z toalety, więc prędzej czy później jakaś kolejka na pewno się przytrafi.

Problem jak najbardziej widzą użytkowniczki toalet. Ich zdaniem brakuje rodzinnych toalet na stacjach benzynowych. Często kolejki tworzą się dlatego, że kobiety muszą korzystać z toalet razem z dziećmi.

 

Jest petycja

 

Problem dyskryminacji w dostępie do toalet skłonił Barbarę Kanię do współtworzenia petycji. Zaproponowano w niej m.in. zwiększenie liczby misek ustępowych w toaletach dla kobiet do pięciu na 60 osób (nie mniej niż 3 na 30). W miejscach, w których z toalet korzysta się w krótkich przerwach, jak teatr czy szkoła, postulowane jest zaprojektowanie większej liczby toalet. Ponadto, sygnatariusze petycji proponują wyposażenie 10 proc. kabin w umywalki oraz utworzenie toalet rodzinnych. 

Przewidziano również zwiększenie dostępności pomieszczeń do karmienia i przewijania dzieci. Wniesiono o obowiązek wydzielenia pomieszczenia do karmienia i przewijania dzieci w obiektach usług i handlu o powierzchni użytkowej powyżej 100 mkw. (a nie powyżej 1000 mkw., jak to jest obecnie). Czy to coś zmieni? Czas pokaże.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama