Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 19 września 2024 23:35
Reklama

Daszek: Myślę, że Wybrzeże sprawi wiele niespodzianek w tym sezonie

Wybrzeże Gdańsk w pierwszej kolejce Orlen Superligi okazało się bezsilne względem obecnych mistrzów Polski. W meczu wystąpił kapitan Wisły Płock - pochodzący z Tczewa Michał Daszek.
Daszek: Myślę, że Wybrzeże sprawi wiele niespodzianek w tym sezonie
Patryk Niedzielenko walczący z Michałem Daszkiem i Zoltanem Szitą

Autor: Karolina Antczak

Źródło: Orlen Superliga

 

Zmiany kadrowe

 

Na koniec sezonu 2022/2023 piłkarze i sztab szkoleniowy Wybrzeża Gdańsk mógł być niepocieszony. Na samym finiszu rozgrywek zespół wypuścił z rąk awans do europejskich pucharów. Szczypiorniści trenera Mariusza Jurkiewicza mieli na koniec tyle samo punktów, co czwarty Chrobry Głogów. Świetny sezon mógł skończyć się inaczej. Ekipa z Trójmiasta wysłała do europejskiej federacji piłki ręcznej wniosek o udział w EHF European Cup (trzeci poziom rozgrywkowy na Starym Kontynencie po Lidze Mistrzów i Lidze Europy). Szansa była ze względu na dobre wyniki flagowych polskich klubów (Kielc i Wisły Płock) w Lidze Mistrzów. EHF została jednak niewruszona przy swojej zasadzie, która głosi, że z jednego kraju w Europie grać mogą cztery zespoły. Związek zielonego światła nie włączył i Wybrzeżu koło nosa przeszedł pierwszy po reaktywacji klubu awans do rozgrywek międzynarodowych.

 

Czytaj więcej: Wybrzeże przegrywa z Chrobrym. Nie wskoczy na pucharowe miejsce

 

W prawie tym samym składzie rozpoczęto przygotowania do walki na jednym froncie. Froncie, który okazał się w sezonie 2023/2024 prawie zabójczy. Fatalne wyniki doprowadziły do zmiany trenera. W październiku 2023 roku Mariusza Jurkiewicza zastąpił szukający zatrudnienia po odejściu z reprezentacji Polski Patryk Rombel. Sezon zasadniczy gdańszczanie zakończyli na przedostatniej pozycji w tabeli. Z 20 punktami wyprzedzali jedynie KPR Legionowo. W rundzie przegranych walka szła więc o to, aby utrzymać Superligę dla Trójmiasta. Z zadania Wybrzeże wywiązało się więcej niż dobrze. Mateusz Jachlewski, Patryk Pieczonka, Jakub Będzikowski i spółka wygrali wszystkie spotkania (z Piotrkowianinem, Gwardią Opole, Unią Tarnów, Zagłębiem Lubin i Legionowem. Z 35 oczkami piłkarze Rombla zajęli 11. plac, unikając nie tylko spadku bezpośredniego, ale i przymusu grania w barażach. 

Końcówka sezonu 2023/2024 pokazała, że Wybrzeże jest w fazie rozwoju, choć teraz będzie musiało go kontynuować z innymi personaliami. Trenerem pozostał Patryk Rombel. Zostali też ważni zawodnicy, jak Jakub Będzikowski czy Maciej Papina. Sztab musiał natomiast przełknąć odejście m.in. Patryka Pieczonki, Jovana Milicevicia, Jakuba Powarzyńskiego (do niemieckeigo Dessau-Rosslauer HV) czy kończącego przygodę z graniem Mateusza Jachlewskiego. Nad morzem pojawili się jednak nowi: bramkarz Mateusz Zembrzycki (z Azotów Puławy), skrzydłowy Mikołaj Czapliński (z hiszpańskiej Torrelavegi), Ionut Stanescu (z rumuńskiego CSM Bacau), reprezentant Chin Janjie Zhang i Marcin Pepliński występujący ostatnio w barwach SMS ZPRP Kielce w Lidze Centralnej. 

Lekko odmienione oblicze powalczy w kampanii 2024/2025 na parkiecie Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Wszystko to z powodu zamknięcia hali AZS-AWFiS przez władze uczelni. Renowacja popularnej Żabianki ma potrwać 2-3 lata. Pierwszą kolejkę z aktualnym mistrzem Polski Wisłą Płock gdańszczanie rozegrali jednak wyjątkowo w ERGO Arenie.

 

Druga połowa do zapomnienia

 

Składy obu drużyn:

 

Wybrzeże Gdańsk: Mateusz Zembrzycki, Rafał Stępień, Patryk Siekierka, Mateusz Góralski, Piotr Papaj, Ionut Stanescu, Wiktor Tomczak, Nejc Zmavc, Marcin Pepliński, Kornel Poźniak, Jakub Będzikowski, Mikołaj Czapliński, Damian Domagała, Maciej Papina, Patryk Niedzielenko; Trener: Patryk Rombel

Wisła Płock: Michał Daszek, Tomas Piroch, Mitja Janc, Marcel Sroczyk, Abel Serdio, Leon Susnja, Miha Zarabec, Gergo Fazekas, Przemysław Krajewski, Mirsad Terzić, Mirko Alilović, Dawid Dawydzik, Lovro Mihić, Zoltan Szita, Marcel Jastrzębski, Tim Cokan; Trener: Xavier Sabate

 

Pierwszą bramkę po nieudanej akcji gospodarzy wykorzystał Zoltan Szita. Na 2:0 rzucił z koła rzucił Dawid Dawydzik. Na pewno początkowej sytuacji Wybrzeża nie poprawił Nejc Zmavc, który bardzo szybko zszedł na dwie minuty kary. Nie należy jednak kłaść ciężaru winy na jednego zawodnika. Jego koledzy nie potrafili wykorzystywać wypracowywanych sytuacji. Świetnego podania rozgrywającego Macieja Papiny nie wykorzystał obrotowy Damian Domagała. Skuteczność obron bramkarza Wisły Marcela Jastrzębskiego rosła bardzo szybko. Pierwszą bramkę dla Wybrzeża w 5 minucie rzucił nowy nabytek - Mikołaj Czapliński. Następnie świetną akcją indywidualną popisał się Maciej Papina, po raz kolejny skutecznie interweniował bramkarz Wybrzeża Kornel Poźniak, a po kontrze do remisu 3:3 doprowadził Rafał Stępień. Tak właściwie wyglądał początek spotkania. Piłkarze trenera Patryka Rombla nie dopuszczali, żeby goście zwiększali swoją przewagę. Jednym z czynników, który na to wpływał była solidna defensywa, gdzie liderował zdecydowanie Nejc Zmavc (w ofensywie Słoweniec świetnie rozumiał się z Papiną, co przyniosło też parę trafień). Płocczanie w ataku pozycyjnym musieli się porządnie napocić, aby dojść do klarownej sytuacji rzutowej. 

Swoje także dokładał Poźniak. To m.in. po jego obronie kontrę wykorzystał Mateusz Góralski. Na 21-letniego golkipera często pomysłu nie miał skrzydłowy Tin Cokan - sprowadzony tego lata przez Wisłę z Celje Pivovarny Lasko. To był najlepszy moment Wybrzeża Gdańsk w tym meczu. Okoliczności zaczęły się zmieniać na niekorzyść gospodarzy. Nie tylko przez wykluczenia (Zmavc, Czapliński), ale szczególnie przez nieskuteczność w ataku. Choć powinniśmy raczej napisać przez proste błędy indywidualne. Na przykład zbyt dużą ilość kroków robionych przez poszczególnych zawodników (największy problem miał z tym według sędziów Maciej Papina) czy niewymuszone niecelne podania. Nafciarze też nie odpuszczali fizycznie, co jednak przy mocnym naporze Wybrzeża doprowadzało do kar Leona Susnji, Tomasa Pirocha i Mirsada Terzicia. Kar, których gdańszczanie nie potrafili wykorzystać. Najbardziej boleć mogło przegrane podwójne osłabienie Wiślaków. Drużyna Xaviera Sabate mimo nielicznych problemów coraz łatwiej zdobywała bramki. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gości 14:10. Wynik mógłby być zdecydowanie wyższy, gdyby nie bramkarze. Kornel Poźniak zanotował 30% skuteczności obron. Nieźle, choć gorzej od swojego vis a vis. Marcel Jastrzębski miał 45%. Poza Poźniakiem trzeba pochwalić też największy motor napędowy Wybrzeża, a więc Macieja Papinę. Nie powinno już to jednak dziwić, skoro na talencie pochodzącego z Prokowa (gmina Kartuzy) poznał się także trener kadry Marcin Lijewski.

Drugą połowę w bramce Wybrzeża zaczął Mateusz Zembrzycki, który obronił pierwszy rzut płocczan. I to by było na tyle, jeśli chodzi o pozytywy w tym spotkaniu. Błędy z pierwszej połowy mnożyły się w ilościach hurtowych. Trzeci raz na ławkę kar został odesłany Nejc Zmavc, co zakończyło jego udział w meczu. Piłkarze znad morza bez lidera defensywy szybko wpuszczali Wisłę pod linię pola bramkowego. Zdecydowanie zawodził też atak. Wybrzeże po prostu nie było w stanie strzelić bramki. Żadnej. W 35. minucie rzut karny wykorzystał Mikołaj Czapliński, a jakiś czas później bramkarza gości pokonał Papina. Licznik trafień zatrzymał się na kolejne 11 minut! Przy stanie 12:20 przerwą na żądanie próbował ratować sytuację Patryk Rombel. Czy coś tym wskórał? Jeśli w 46. minucie były selekcjoner drużyny narodowej znów chciał rozmawiać z zawodnikami przy 12:24, to chyba możemy odpowiedzieć, że nie. Strzelecką niemoc przerwał w końcu Jakub Będzikowski, chwilę później kolejną bramkę dorzucił Mikołaj Czapliński i worek z trafieniami został rozwiązany. Choć nie najszerzej jak się dało. Marcel Jastrzębski zatrzymał się na 50% skuteczności obron (12 interwencji), zaś jego zmiennik Mirko Alilović na 36%. Wybrzeże przegrało 19:34. 

Najlepsi strzelcy drużyn: Mitja Janc, Zoltan Szita z Wisły - po 5 bramek; Mikołaj Czapliński z Wybrzeża - 4

 

"Wybrzeże ma młody i mocny zespół"

 

W spotkaniu wystąpił pochodzący z Tczewa Michał Daszek. Kapitan nafciarzy rzucił gospodarzom trzy bramki. Z byłym zawodnikiem Sambora Tczew czy MMTS-u Kwidzyn zaraz po meczu udało nam się zamienić kilka słów:

 

 

Wybrzeże ma bardzo młody, bardzo mocny zespół. Myślę, że sprawią wiele niespodzianek w tym sezonie, co zresztą pokazała końcówka poprzedniego. Pierwsze mecze mają to do siebie, że lubią być w nich zaskoczenia, więc może dlatego dla nas tak ciężkie było pierwsze pół godziny. Ale byliśmy do tego przygotowani, wiedzieliśmy, że przyjdzie taki moment, że odjedziemy [...]

- Michał Daszek, kapitan Wisły Płock

 

Tczewianin do zdobycia następnego trofeum w karierze będzie miał okazję w sobotę, 7 września. Wówczas w łódzkiej Atlas Arenie o pierwszy w historii Superpuchar Polski Wisła Płock zmierzy się z Industrią Kielce. Natomiast kolejny mecz piłkarze ręczni z Trójmiasta zagrają na wyjeździe z MKS Kalisz. Początek meczu w środę (4 września) o godzinie 18:00.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama