Adam Van Bendler powraca z nowym programem i zaprasza w podróż przez świat, który nie ma żadnych reguł, a jeśli już jakieś są – to po to, żeby je z impetem złamać. Bez względu na wiek, płeć, kolor skóry czy stan licznika wody, każdy znajdzie coś dla siebie.
Absurd, który inspiruje
Ten show jest dla każdego i dla nikogo zarazem bo przecież głupota nie zna granic, a absurd to nasz chleb powszedni. Wyobraźcie sobie starą, rozklekotaną tratwę, zbitą z najdziwniejszych tematów – tych poważnych, ale i totalnie niepoważnych. Razem z Van Bendlerem przepłyniecie rwącą rzeką nonsensu, a waszymi kamizelkami ratunkowymi będą ironia i sarkazm. Nie bójcie się – nie utoniemy! Co najwyżej zatrzymamy się na chwilę przy brzegu, żeby rzucić ostatnią puentę przed kolejną lawiną żartów.
Jakie tematy poruszy „ULTIMATUM”? Klasycznie – te, przed którymi uciec się nie da. No, chyba że jesteś Tyranozaurem z immunitetem poselskim, który może pochwalić się 50 cm w bicepsie, 300 cm w udzie i 400 cm w ogonie. Wtedy to ty jesteś problemem! Ale spokojnie, jeśli jesteś wege, nie musisz się bać – jak mawiają osiedlowe Triceratopsy, „hooy nie tireks” – i tu rodzi się pytanie: kogo w ogóle obchodzi zdanie Triceratopsów? Odpowiedź? Nieważne. Bo w „ULTIMATUM” liczy się tylko jedno – zabawa i dystans do rzeczywistości.
Zapnijcie pasy, bo Van Bendler nie bierze jeńców. „ULTIMATUM” wkracza na salony i nie ma litości. Gotowi na totalne szaleństwo, które obejrzycie w Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie, w sobotę o godzinie 20:00.
Napisz komentarz
Komentarze