Przyjemne preludium
Terminarz na początku rozgrywek 2024/2025 nie obszedł się łagodnie z zawodniczkami trenera Mateusza Sroki. Piłkarki znalazły się w krzyżowym ogniu silniejszych w teorii zespołów. Jak pokazał czas, nie tylko w teorii. Pogoń wracała na tarczy z meczów z Czarnymi Sosnowiec, Śląskiem Wrocław, Górnikiem Łęczna i SMS-em Łódź. Należy także doliczyć domową porażkę z aktualnymi mistrzyniami kraju - Pogonią Szczecin.
Więcej o zmianach w klubie: Szczecinianki wygrywają na Bałdowskiej. Pogoń przegrywa 0:3
Punkty udało się jednak zdobyć. Ostatniego dnia sierpnia na własnej murawie tczewianki pokonały w derbach Pomorza Orlen Gdańsk 2:1. Na kolejne oczka Ekstraligi mieszkańcy naszego miasta czekali prawie cały miesiąc. W ubiegłą sobotę Pogoń podejmowała na Bałdowskiej Rekord Bielko-Biała. Klub ze Śląska w poprzednim sezonie zajął dziewiąte miejsce w tabeli. O jedno niżej bezpośrednio za tczewskim zespołem (ze stratą trzech punktów). Forma przyjezdnych mogła dodawać odrobinę optymizmu sztabowi szkoleniowemu. Poza pierwszą kolejką - zwycięstwem w Częstochowie ze Skrą 2:0 i bezbramkowym remisem (zaskakującym) z Górnikiem Łęczna, Rekord przegrał wszystkie spotkania.
Pozytywne wiadomości popłynęły też nad Wisłę w środku tygodnia. W środę, 25 września, drugi zespół Pogoni zdobył wojewódzki Puchar Polski. W decydującym starciu na stadionie im. Kazimierza Deyny w Starogardzie Gdańskim tczewianki rozbiły KS Pszczółki 11:1. Najlepszą zawodniczą spotkania (według organizatorów) została Maria Golec, autorka hat-tricka.
To już piąty triumf tczewskiego klubu w tych rozgrywkach w ostatnim siedmiu latach. IV-ligową drużynę prowadzi obecnie Klaudia Socha, będąca jednocześnie asystentką Mateusza Sroki w pierwszym zespole. Trenerkę i jej piłkarki z pewnością ten sukces cieszy podwójnie. Nie tylko z racji nagrody finansowej (5 000 złotych). Dzięki zwycięstwu na szczeblu wojewódzkim Pogoń II Tczew zagra w centralnym Pucharze Polski. W najbliższą środę podczas losowania pozna swojego rywala. Tak samo jak koleżanki z Orlen Ekstraligi. Te do wydarzenia będą podchodziły w poprawionych humorach po meczu ligowym.
Pogoń 3:1 Rekord
Wyjściowe składy
Pogoń Tczew: Beata Rydlewska (BR), Klaudia Kamińska, Małgorzata Korda, Klaudia Tobiczyk, Hannah Kroupa, Martyna Tryka, Nina Abe, Clara Gomes, Nanoka Iriguchi, Barbara Wierzbińska, Weronika Andrzejewska
Rekord Bielsko-Biała: Kinga Ptaszek (BR), Martyna Gąsiorek, Magdalena Piekarska, Małgorzata Lichwa, Martyna Cygan, Klaudia Olejniczak, Nicole Jendrzejczyk, Agnieszka Glinka, Maja Szafran, Katarzyna Jaszek, Daria Długokęcka
Inicjatywę od początku spotkania przejęły przyjezdne. Pogoń miała problemy, aby przeprowadzić płynną akcję w okolicy pola karnego Kingi Ptaszek. To udało się w okolicach 14. minuty, jednak bez większego zagrożenia dla bramkarki Rekordu. Zawodniczki ze Śląska z kolei kreowały sytuacje i kończyły je strzałami, jednak Beata Rydlewska nie miała większych problemów z ich łapaniem. Po pierwszym kwadransie tczewianki powoli zaczęły przesuwać się z piłką pod bramkę rywalek. Następstwem lepszej gry ofensywnej była seria rzutów rożnych. Po drugiej wrzutce Barbary Wierzbińskiej z narożnika futbolówkę głową do siatki skierowała Klaudia Kamińska. Prowadzenie Pogoni w 33. minucie podwyższyła bezpośrednio z rzutu wolnego Nanoka Iriguchi. O to, czy Japonka celowo skierowała piłkę za plecy Ptaszek, czy jednak to wiatr zamienił dośrodkowanie w strzał, trzeba zapytać samej zainteresowanej. Do przerwy na tablicy wyników widniało 2:0. Gospodynie należy pochwalić za solidną defensywę. Szczególnie ostro (acz zgodnie z przepisami) poczynała sobie Weronika Andrzejewska. Nawet gdy pojawiały się błędy, korekta w postaci asekuracji koleżanek przychodziła na czas.
Po rozpoczęciu drugiej odsłony meczu Rekord był mocno zdeterminowany, aby doprowadzić do kontaktu. Kosztem wysokiego ustawienia padły wolne przestrzenie za obrończyniami z południa Polski. To wykorzystały szybko rywalki. W 50. minucie świetną indywidualną akcją popisała się Klaudia Tobiczyk. Po minięciu będącej daleko od swojego pola karnego Ptaszek, podała piłkę do Clary Gomes. Brazylijka nie skierowała nie wykorzystała tej okazji, dzięki interwencji jednej z wracających obrończyń. Chwilę później kontra przebiegła już po myśli piłkarek z Tczewa. Także samej Gomes, która strzeliła trzeciego gola. W szeregi gospodyń wkradło się małe rozluźnienie. Pokazywały to coraz częstsze błędy w obronie i strzały na bramkę Rydlewskiej. Jeden z nich w 69. minucie zatrzymał się zresztą na poprzeczce. Po tym ostrzeżeniu obrończynie coraz szybciej podbiegały do próbujących swoich sił z dystansu rywalek, co zdecydowanie ułatwiło bramkarce Pogoni pracę. Trzeba jednak zaznaczyć, że zawodniczki Sroki miały problem z dłuższym posiadaniem piłki. Brak uspokojenia gry był szczególnie groźny w końcówce meczu. Rekord prowadził ataki coraz głębiej pola karnego Pogoni. W 85. minucie po dośrodkowaniu Magdaleny Piekarskiej jedna z tczewskich obrończyń strzeliła gola samobójczego.
Ostatecznie więcej bramek w spotkaniu nie było, choć drugie trafienie bielszczanek wisiało w powietrzu. Nasze piłkarki zdobyły drugi komplet punktów w tym sezonie, przy okazji trzykrotnie pokonując bramkarkę rywalek. Na trzy bramki w domowym meczu Pogoń czekała od 9 czerwca. Wówczas w ostatniej kolejce Ekstraligi kampanii 2023/2024 tę sztukę udało się osiągnąć remisując 3:3 z Medykiem Konin.
"Miałyśmy dużo fajnych chwil na boisku"
Sobotnie zwycięstwo klub poprzez media społecznościowe zadedykował swojej byłej piłkarce - obchodzącej tego dnia urodziny Magdalenie Sobal. Napastniczka tego lata przeniosła się do włoskiego Juventusu. W tym sezonie jednak w barwach biaconerich nie zagra, a to wszystko przez wypożyczenie do występującej w Serie B ACf Brescia Calcio Femminile.
Czytaj więcej: Z Tczewa do Turynu. Magdalena Sobal piłkarką Juventusu
Na temat występów z Sobal, ale też o spotkaniu porozmawialiśmy po meczu z Martyną Tryką, kapitan Pogoni Tczew:
Uważam, że stałe fragmenty jak najbardziej były naszym największym atutem i nie ukrywam, że dosyć sporą część tygodnia im poświęcałyśmy.
- Martyna Tryka, piłkarka Pogoni Tczew
Kolejny mecz nasz klub zagra w niedzielę, 6 października. W Olsztynie zmierzy się z miejscowymi Stomilankami. Pierwszy gwizdek sędziego o 16:30.
Napisz komentarz
Komentarze