Muzyka to dla wielu ludzi coś więcej niż tylko dźwięki i rytm. To sposób na wyrażenie siebie, przepracowanie emocji i budowanie tożsamości. Dla Herbiarza wszystko zaczęło się w wieku 12-13 lat, kiedy spontanicznie zainteresował się tworzeniem muzyki elektronicznej.
Na początku to była czysta zabawa, ale szybko stało się to czymś więcej.
- Herbiarz
Od freestyle’u do pierwszych nagrań
Pierwsze poważniejsze kroki w stronę hip-hopu Herbiarz zrobił mniej więcej w wieku 13 lat. Wtedy też zaczęło się freestylowanie, które początkowo było tylko rozrywką w gronie znajomych.
Siedzieliśmy po kilka godzin, nawijając bez przerwy. To była świetna zabawa, ale też doskonały trening. Z czasem zaczęło to nabierać głębszego sensu, a freestyle stał się narzędziem do wyrażania emocji.
- Herbiarz
Muzyka hip-hopowa towarzyszyła mu od zawsze, ale przełomowy moment nadszedł w 2017 roku, kiedy kupił swój pierwszy mikrofon i zaczął nagrywać.
To był kluczowy krok. Od tamtej pory wiedziałem, że chcę to robić na poważnie.
- Herbiarz
Od tamtej chwili muzyka stała się nieodłącznym elementem życia naszego gościa.
Freestyle – talent czy ciężka praca?
Niektórzy twierdzą, że freestyle to coś, co trzeba mieć we krwi. Jednak Herbiarz, że to przede wszystkim kwestia praktyki.
Zanim sam zacząłem freestyle’ować, przez około pół roku tylko obserwowałem i słuchałem innych. Dopiero później zacząłem powoli się przełamywać.
- Herbiarz
Kluczowe było nie tylko osłuchiwanie się z techniką, ale także regularny trening i rywalizacja, która motywowała do dalszego rozwoju.
Muzyka jako emocjonalna podróż
Na początku, jak wspomina teksty były pełne negatywnych emocji. Pisał w nich o tym, co bolało, co denerwowało.
To był mój sposób na odreagowanie rzeczywistości
– Herbiarz
Z czasem jednak podejście ewoluowało, a teksty stały się bardziej różnorodne i pozytywne. Muzyka stała się formą autoterapii i narzędziem do pracy nad sobą.
Droga do sukcesu
Hip-hop to nie tylko pasja, ale także realna walka o swoje miejsce w branży.
Wszystkiego nauczyłem się sam – od pisania tekstów, przez nagrywanie, aż po miks i mastering
– Herbiarz
Przez lata doskonalił technikę, uczył się pracy z mikrofonem, dykcji, oddechu. To nie była łatwa droga, ale każdy krok był kolejnym etapem w budowaniu własnej marki.
Narodziny albumu „Głód sukcesu”
Praca nad albumem zajęła 1,5 roku. Każdy utwór powstawał organicznie, bez presji i pośpiechu. Jak sam podkreślał w rozmowie, nie chciał tworzyć na siłę. Każdy kawałek musiał mieć swój moment i swoje miejsce. Album opowiada o drodze do sukcesu, o życiu ulicznym i wejściu do świata medialnego. To opowieść inspirowana własnymi doświadczeniami muzyka, zarówno tymi dobrymi, jak i trudnymi.
Jeśli chcecie wiedzieć więcej i poznać drogę do niezależności w branży muzycznej, koniecznie posłuchajcie całej rozmowy.
Tworzenie muzyki to nie tylko nagrywanie kawałków, ale także zarządzanie całym projektem. Praca, która zaczyna się od produkcji muzycznej po kręcenie teledysków. Każdy dzień to nowe wyzwania, ale także kolejny krok na drodze do sukcesu. "Głód sukcesu" to nie tylko tytuł albumu. To filozofia, która naszego gościa napędza i motywuje do dalszej pracy.
Napisz komentarz
Komentarze