WIRUS Z INDII. BAĆ SIĘ CZY NIE?
O olbrzymiej liczbie zakażonych koronawirusem w Indiach od tygodni donoszą wszystkie media. Czy Polacy powinni się obawiać indyjskiej mutacji, biorąc pod uwagę, że na początku maja stwierdzono w naszym kraju pierwsze zakażenia tym wariantem? Jak ocenia zagrożenie specjalista prof. dr hab. n. med. Marcin Czech, kierownik Zespołu ds. Zakażeń Szpitalnych w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia w latach 2017-2019:
Z tego co na dzisiaj wiemy, mutacja nie jest jakaś wyjątkowa. - prof. Marcin Czech, Instytut Matki i Dziecka w Warszawie
Koronawirus mutuje cały czas, tworząc kolejne odmiany. Naukowcy są zgodni, że są potrzebne dalsze obserwacje indyjskiej mutacji. Ale na razie nie ma jednak sygnałów, że stanowi on większe zagrożenie od wcześniejszych odmian, a szczepionki są na nią skuteczne:
Przepis zapisany w szczepionkach np. mRNA będzie pasował do większości mutacji.
Na dzień dzisiejszy szczepionki, które są na rynku dostępne, ochronią także przez odmianą hinduską koronawirusa.
TAKIE MUTACJE SĄ NORMALNE
To czwarta mutacja, która została uznana przez WHO za budzącą zaniepokojenie i wymagającą analizy. Wcześniej taki status nadano wariantom wirusa wykrytym w Wielkiej Brytanii, Brazylii i RPA. Poza Indiami tę mutację zidentyfikowano w znacznej ilości w Wielkiej Brytanii. Jest obecna także w Belgii, Szwajcarii, Francji czy Niemczech. Na początku maja dotarła do Polski. Nie wiadomo, czy indyjski wariant stanie się przyczyną kolejnej fali zakażeń. Wpływ na powstrzymanie rozwoju epidemii ma m.in. rosnąca liczba osób zaszczepionych oraz coraz większa liczba mieszkańców, którzy już zachorowali na covid-19 i nabyli pewną odporność.
Czy mutacja indyjska, która jest już obecna w naszym kraju, może wywołać kolejną falę zakażeń w Polsce:
Kolejna fala epidemii pojawia się w określonych warunkach. Kiedy mamy dużą migrację, kiedy są duże skupiska osób, kiedy odpuszczamy kontrolę także na poziomie indywidualnym.
Mamy coraz więcej osób, które zostały w Polsce zaszczepione. I coraz większa część populacji przeszła chorobę, a więc ma w większości odporność nabytą.
Przy zachowywaniu środków ostrożności, dystansu i higieny, możliwe, że uda się opanować dalsze rozprzestrzenianie wirusa.
Czy w przyszłości mogą pojawiać się kolejne, potencjalnie groźne dla ludzi mutacje:
Przy powielaniu materiału genetycznego wewnątrz komórki dochodzi do błędów. Te, które są korzystne dla danego wirusa, zostają utrwalone, te, które go osłabiają, w naturalny sposób wymierają, to jest sposób ewolucji wirusów.
Nasz układ immunologiczny jest na tyle sprytny, że uderza w wirusa przez tak różne mechanizmy, że uczymy się tej odporności. Małe mutacje nie czynią więc nam wielkiej szkody. Problem pojawia się wtedy, kiedy tych mutacji jest dużo i znacząco zmieniają np. kształt białka S bądź inne właściwości.
SZCZEPIONKI SKUTECZNE NA WARIANT INDYJSKI
Czy, biorąc pod uwagę stały proces mutacji wirusa, obecne szczepionki będą skuteczne na indyjską wersję wirusa:
Zgodnie z wiedzą, którą w tej chwili posiadamy, nie wiemy o takich mutacjach wirusa, na które szczepionki byłoby nieskuteczne.
Jest też jeszcze jedna dobra wiadomość. Szczepionki mRNA i wektorowe są na tyle proste, że ten przepis na białko S może być łatwo zmieniony i może być dostosowany do nowego wariantu wirusa, jeśli ten znacząco zmutuje.
Napisz komentarz
Komentarze