Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 00:15
Reklama

Poprawczaki o zaostrzonym rygorze i surowsze kary. Ministerstwo chce zmian

Surowe zakłady poprawcze dla najbardziej zdemoralizowanych nastolatków, do których można trafić po ukończeniu 13 lat. Takie zmiany proponuje ministerstwo Zbigniewa Ziobry.
Poprawczaki o zaostrzonym rygorze i surowsze kary. Ministerstwo chce zmian
Zakład poprawczy w Gdańsku

Autor: iStock

Ciało 18-letniej Magdy znaleziono w lesie w okolicy Kamienia Pomorskiego. Policja i rodzina szukała dziewczyny przez tydzień, a kilka dni temu odnaleziono zwłoki. Do zabójstwa przyznał się 29-letni Dawid J. Zeznał, że Magdzie zepsuł się skuter i zaproponował, że ją podwiezie. Wywiózł dziewczynę do lasu i udusił. Dawid J. był wcześniej karany. W 2006 r., gdy miał 14 lat, zgwałcił i zabił 13-letnią koleżankę z klasy. Trafił do zakładu poprawczego, z którego wychodził na przepustki i wtedy popełniał kolejne przestępstwa – np. molestował własną siostrę. W 2012 mężczyzna wyszedł na wolność.

Właśnie ten przypadek sprawił, że Ministerstwo Sprawiedliwości chce zaostrzenia kar dla nieletnich przestępców. Projekt odpowiedniej ustawy ma być szybko złożony w Sejmie. Będzie on zakładał m.in., że sprawcy takich przestępstw jak zabójstwo czy gwałt obligatoryjnie trafią do zakładów poprawczych, ale będą mogli tam przebywać dłużej, bo do 24 roku życia, a nie jak obecnie - do 21.

 

Każdą osobę, która opuszcza zakład, sąd będzie mógł objąć dozorem kuratora, jeśli będzie miał wątpliwości co do stopnia jej resocjalizacji. Wychowankowie powyżej 21 roku życia będą poddawani resocjalizacji w nowym rodzaju zakładów poprawczych dla nieletnich, którzy ukończyli 21 lat.

Ministerstwo Sprawiedliwości

 

Ten nowy rodzaj zakładów poprawczych, to surowsze placówki przeznaczone dla osób, które skończyły 13 lat. Miałyby tam zostać wysłane „mocno zdemoralizowane” osoby, których resocjalizacja okazała się nieskuteczna. O tym, kto trafi do takich ośrodków, ma decydować sąd rodzinny.

 

Nowe przepisy określają minimalną granicę wieku odpowiedzialności za demoralizację na poziomie 10 lat. Dziś w ustawie nie ma zapisu o minimalnym wieku takiej osoby, zatem przed sądem mogą stanąć nawet dzieci sześcioletnie, które ukradną w sklepie batonik czy pobiją się z kolegami.

~ Ministerstwo Sprawiedliwości

 

Ministerstwo chce jednocześnie łagodniejszego podejścia co do niektórych nieletnich. Chodzi o osoby popełniające drobne „uczniowskie wybryki”. W takim przypadku dyrektorzy szkół kierowaliby dzieci do prac porządkowych na terenie szkoły i wokół niej. Dodatkowo resort chce, żeby nieletni mieli zagwarantowaną pomoc prawną (obrońcę) na każdym etapie prowadzonego postępowania jak np. w momencie umieszczenia w zakładzie poprawczym:

 

Takie prawo będzie przysługiwało nieletnim także w razie wystąpienia innych okoliczności, które sąd rodzinny uzna za utrudniające nieletniemu obronę. Nieletni, których nie stać na adwokata z wyboru, skorzystają z pomocy obrońcy z urzędu. Będzie on wyznaczany przez sąd rodzinny po stwierdzeniu zaistnienia określonych przesłanek.

~ Ministerstwo Sprawiedliwości


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama