W okolicach Tczewa trudno znaleźć kąpielisko z obsadą ratownicza. Poza miejskim basenem najbliższym strzeżonym kąpieliskiem jest Borówno koło Skarszew w powiecie starogardzkim. Oprócz kąpielisk są też miejsca wykorzystywane do kąpieli - od 2011 roku polskie prawo rozróżnia te dwa pojęcia. Takie miejsca może wyznaczyć np. właściciel położonego nad jeziorem ośrodka i w takim przypadku przepisy związane z nadzorem nad tym miejscem są bardziej swobodne niż w przypadku kąpielisk. Wszystkie zawiłości wyjaśnił nam Rafał Kiedrowski z ośrodka Jeziornik w Borzechowie.
W audycji poświęconej bezpieczeństwu nad wodą mówiliśmy też o tym, że w całym kraju brakuje chętnych do pracy ratowników. Przed tegorocznym sezonem kąpieliska nie były obsadzone w 15-20%, ale eksperci ostrzegają, że za kilka lat już na połowie polskich kąpielisk ratowników może zabraknąć. Agata Grębska i Adrian Jaworski, ratownicy WOPR, z którymi rozmawialiśmy, oceniają, że często zarobki w tym zawodzie nie są adekwatne do wykonywanej pracy i odpowiedzialności, która na nich spoczywa. Organizatorzy kąpielisk starają się przeciwdziałać coraz mniejszemu zainteresowaniu pracą w charakterze ratownika oferując wyższe zarobki i dodatkowe profity, takie jak zakwaterowanie czy wyżywienie.
Ratownicy powiedzieli nam także o podstawowych zasadach bezpiecznej kąpieli oraz korzystania z takich sprzętów jak kajaki, czy rowery wodne. Posłuchajcie całej audycji:
Napisz komentarz
Komentarze