Pani Zofia Pilarska podarowała lokal swojej córce, by pomóc jej w trudnej sytuacji finansowej. Kobieta jeszcze przed wystawieniem mieszkania na sprzedaż obiecała matce, że ta będzie mogła pozostać w nim aż do śmierci:
Córka pani Zofii wyprowadziła się z mieszkania jeszcze przed jego sprzedażą w 2015 roku. Obecnie mieszka w Zielonej Górze. Emerytką zajmuje się jej druga córka, Honorata Jarosz, wraz ze swoim bratem i siostrzeńcem. Opieka ta jest potrzebna, bo po tym jak pani Zofia została sprzedana razem z lokalem, podupadła na zdrowiu i wymaga dziś opieki psychologa:
Nowa właścicielka znajdującego się na Suchostrzygach mieszkania, chcąc pozbyć się pani Zofii, początkowo nie zaproponowała jej umowy najmu. Później zażądała dwóch tysięcy złotych miesięcznie. Jak wspomina dziś 85-latka, kazano jej wynieść swoje meble do piwnicy i tam ich pilnować. Pani Zofia i jej wnuk mówią też o nękaniu, które zostało zgłoszone na policję. Prokuratura umorzyła jednak postępowanie w tej sprawie nie dopatrując się znamion przestępstwa.
Wciąż toczy się za to postępowanie w sprawie eksmisji, której żąda nowa właścicielka mieszkania. Wyrok miał zapaść w piątek w Sądzie Rejonowym w Tczewie. Nie zapadł jednak ze względów formalnych. Ogłoszenie wyroku odroczono do 9 sierpnia. Całe postępowanie sądowe skomentował dziś dla nas pełnomocnik pani Zofii, mecenas Wojciech Chabałowski:
Do sprawy będziemy powracać na antenie Radia Tczew.
Napisz komentarz
Komentarze