ZMIANY
Teraz punkty karne naliczają kierowcom policjanci, posługując się specjalną ewidencją zawierającą dane kierowców nieprzestrzegających przepisów ruchu drogowego. Punkty karne przyznawane są w skali od 0 do 10. Z systemu są usuwane po roku od momentu popełniania wykroczenia.
Liczbę punktów karnych można również zmniejszyć, odbywając specjalne kursy prowadzone przez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego.
Pierwsze zmiany czekają kierowców już w czerwcu. Ubezpieczyciel będzie mógł sprawdzić, jakie wykroczenia i ile punktów karnych mają na swoim koncie. I dopiero na podstawie tych danych zostanie ustalona wysokość OC.
Kolejna „nowość” czeka kierowców 1 września: zmieni się taryfikator punktów karnych. W ewidencji znajdą się dane wszystkich osób naruszających przepisy ruchu drogowego. Dotyczy to także osób bez uprawnień do kierowania pojazdami.
Punkty karne będą przyznawane w skali od 1 do 15. Z ewidencji zostaną usunięte dopiero po 2 latach.
Po przekroczeniu 24 punktów karnych kierowca straci prawo jazdy. Ponieważ za wykroczenie można otrzymać od razu 15 punktów karnych, możliwa stanie się sytuacja, w której za to samo wykroczenie popełnione dwukrotnie stracimy prawo jazdy.
15 punktów karnych, jak podaje portal Yanosik.pl, będzie można otrzymać za:
- spowodowanie wypadku drogowego
- prowadzenie samochodu po wypiciu alkoholu lub zażyciu środków działających podobnie
- kierowanie po pijanemu
- niezatrzymanie się do kontroli drogowej
- niezatrzymanie pojazdu, żeby umożliwić przejście przez jezdnię osobie niepełnosprawnej lub innej z dostrzegalną ograniczoną mobilnością ruchową
- ominięcie pojazdu, który zatrzymał się, żeby ustąpić pierwszeństwa pieszym
- nieustąpienie pierwszeństwa, skręcając w drogę poprzeczną, pieszemu przechodzącemu przez przejście na niej
- wyprzedzanie tuż przed i na przejściu dla pieszych lub przejeździe kolejowym
- przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym lub niezabudowanym
Liczbę posiadanych punktów karnych można sprawdzić przez internet lub w dowolnym komisariacie policji.
Napisz komentarz
Komentarze