Przypomnijmy, że w listopadzie ubiegłego roku zatrzymano wtedy dowody rejestracyjne trzech autobusów m.in. ze względu na kontrolki ABS, które wskazywały na awarię układów hamulcowych. Przewoźnik jeszcze tego samego dnia poddał autobusy badaniu, którego wynik był pozytywny. Tak szybkie działanie wzbudziło podejrzenia inspektorów, dlatego dwa dni później autobusy zostały ponownie szczegółowo skontrolowane. Wynik? Poprzednie usterki nie zostały usunięte, co więcej, okazało się, że są dodatkowe - autobusy miały m.in. pęknięte elementy zawieszenia.
W efekcie kontroli dowody rejestracyjne ponownie zostały zatrzymane, a sprawie możliwości poświadczenia nieprawdy przyglądają się śledczy. Mówi prokurator rejonowy w Tczewie, Ewa Ziębka:
Za poświadczenie nieprawdy przez osobę uprawnioną do wystawienia dokumentu grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Napisz komentarz
Komentarze