W 2014 roku prezenterka Évelyne Dhéliat przedstawiła w tamtejszej telewizji TF1 fałszywą prognozę na 2050 rok. Przewidywane temperatury sięgające ponad 40 st. C miały swoje uzasadnienie w badaniach naukowych dotyczących zmian klimatu. I choć przyszłościowa prognoza miała wtedy wpłynąć na świadomość Francuzów, dziś stała się faktem.
W ubiegły weekend w Biarritz termometry pokazały prawie 43 st. To niechlubny rekord wszech czasów. To, co miało wydarzyć się 28 lat później, czyli w 2050 r., wydarzyło się już w roku 2022.
Rekordy odnotował również Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Polsce, który po zebraniu informacji z całego kraju ogłosił w niedzielę na Twitterze, że w Słubicach nad Odrą termometry pokazały 38,3 st. C.
Oznacza to, że został wyrównany rekord temperatury powietrza dla czerwca (38,3°C w Radzyniu 26 czerwca 2019).
- IMGW
Coraz cieplej i niebezpiecznie
– W miastach w Polsce mieszka ponad 60 proc. ludzi, więc większość obywateli naszego kraju będzie podatna na skutki przegrzania – mówiła w rozmowie z Interią dr hab. Iwona Wagner z Uniwersytetu Łódzkiego. – Najpoważniejsze konsekwencje z tego tytułu spotkają osoby po 65. roku życia, dzieci czy osoby cierpiące na przewlekłe choroby układu krążenia i układu oddechowego – dodała.
Możemy spodziewać się również, że coraz częściej będziemy doświadczać zjawiska tzw. tropikalnych nocy.
– Zmiany klimatu to nie tylko rosnąca średnia globalna temperatura, a więc cieplejsze zimy i lata. Konsekwencją tego procesu jest także zwiększona liczba fal upałów i nocy tropikalnych – wyjaśniła ekspertka.
Winny jest też człowiek
Według raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu za zmiany w klimacie w dużej mierze odpowiada człowiek i jego działalność. Zespół Doradczy ds. Kryzysu Klimatycznego przy prezesie Polskiej Akademii Nauk zauważa w swojej publikacji, że do powstrzymania dalszego rozwoju niebezpiecznej tendencji konieczna jest całkowita zmiana społeczna i gospodarcza:
Niezbędne są transformacje we wszystkich dziedzinach życia społeczno-gospodarczego, zwłaszcza zmiany filozofii podejścia, rozwoju i zarządzania oraz zmian prawnych w obszarach energii, transportu, infrastruktury, systemów przemysłowych, ekonomii, biznesu, technologii, zdrowia, bezpieczeństwa, gospodarki wodno-środowiskowej oraz polityki, komunikacji i partycypacji społecznej. Transformacje systemów muszą być bezprecedensowe pod względem skali, być związane ze znacznym ograniczeniem emisji we wszystkich sektorach, szerokim pakietem działań adaptacyjnych oraz znacznym wzrostem inwestycji w odpowiednich obszarach, w tym inwestycji w zielony rozwój.
Naukowcy PAN ostrzegają, że jeśli zmiany te nie zostaną wprowadzone, coraz częściej będziemy mierzyć się z narastającymi falami upałów i niszczycielskimi zjawiskami. Co za tym idzie – zmniejszą się plony i dostęp do wody, obniży poziom życia ludzi, co zmusi ich do migracji lub zwiększy śmiertelność. W ocenie ekspertów kluczowe jest m.in. skupienie się na wprowadzeniu na jak największą skalę bezemisyjnych źródeł energii.
„Obserwujemy wymieranie gatunków i potencjalnie nieodwracalne zmiany ekosystemów. To destabilizuje biosferę, od której zależy nasze przeżycie i system społeczno-gospodarczy” – czytamy na stronie internetowej.
Napisz komentarz
Komentarze