Chcemy więcej, dostajemy mniej
Pracownicy liczą na podwyżki, jednak pracodawcy coraz bardziej niechętnie je przyznają. Do takiego wniosku doszli dziennikarze we wtorkowym wydaniu „Rzeczpospolitej”. W publikacji przytaczane są dane z dwóch odrębnych badań.
Pierwsze z nich przeprowadziła agencja Hays Poland, a jego wynik jest prosty: w pierwszym półroczu podwyżki przyznawano w 83 proc. przedsiębiorstw. W drugiej połowie roku taką decyzję zamierza podjąć zaledwie 46 proc. właścicieli firm.
Nieco inne wyniki, ale podobnego badania, prezentuje firma Randstad. Według jej analiz, w pierwszej połowie roku podwyżki przyznawało 50 proc. respondentów biorących udział w ankiecie. Drugie półrocze w tym wypadku również przyniesie spadek, bo taką wolę wykazało jedynie nieco ponad 25 proc. pytanych.
Więcej zarobią tylko najlepsi
Eksperci twierdzą, że opisana tendencja jest sprzeczna z oczekiwaniami pracowników, którzy ze względu na rekordową inflację czy rosnące koszty życia właśnie teraz odczuwają największą potrzebę, aby ich wynagrodzenia wzrosły.
Inflacja mocno doskwiera Polakom, jesienią zobaczymy duże podwyżki cen energii. Nic dziwnego, że presja płacowa wciąż jest bardzo duża.
- Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego
Spodziewać się można jednak, że więcej mogą zarabiać jedynie kluczowi pracownicy, których pracodawcy będą chcieli zatrzymać w swoich szeregach.
W drugiej połowie roku należy się spodziewać, iż zwyżki wynagrodzeń będą miały raczej charakter okazjonalny, tzn. będą dotyczyć pojedynczych pracowników wskutek negocjacji lub przyjęcia kontroferty. Pracodawcy wolą zatrzymać w firmie cennego eksperta poprzez przyznanie podwyżki, to obecnie łatwiejsze i mniej kosztowne niż znalezienie odpowiedniego zastępstwa.
- Agnieszka Pietrasik, dyrektor wykonawcza w Hays Poland
Napisz komentarz
Komentarze