Na razie korzystanie z e-paragonów ma być dobrowolne dla obu stron transakcji: i sprzedających towary i usługi, i kupujących. Tak zdecydowało Ministerstwa Finansów. Dopiero po wejściu w życie właściwego rozporządzenia aktualizacji będzie wymagało oprogramowanie kilkuset tysięcy kas online, które już działają. To jednak – jak zakłada resort finansów – trochę potrwa.
Zanim paragony cyfrowe staną się jedynymi zgodnymi z prawem, już teraz Ministerstwo Finansów przygotowało aplikację e-paragon i zachęca do jej korzystania.
Co z paragonu ma państwo?
Nieuczciwi przedsiębiorcy, aby uniknąć zapłacenia podatków, nie wydają paragonów lub wydają nieprawidłowe (np. tzw. paragon kelnerski), a nawet zbierają paragony pozostawione przez klientów, żeby je anulować. Zdarza się, że porzucone paragony służą także „jako podkładki” do wystawiania tzw. pustych faktur i wyłudzania podatku VAT.
Dlatego Krajowa Administracja Skarbowa cały czas stara się uszczelniać system podatkowy. Jednym z wielu narzędzi są nabycia sprawdzające – pracownicy KAS incognito kupują towary lub usługi, żeby przekonać się, czy kasa fiskalna rejestruje sprzedaż.
Pracownicy KAS sprawdzają wszystkich – od ulicznych straganów i małych punktów handlowych i gastronomicznych po duże hotele, drogie restauracje i salony SPA.
W lipcu i sierpniu KAS przeprowadził 32 227 kontroli w formie nabycia sprawdzającego. Co czwarte (25,1 proc.) wykazało nieprawidłowości. Urzędnicy wystawili 7666 mandatów na kwotę prawie 9 mln zł.
Co z paragonu ma klient?
Pilnowanie paragonów na pewno pomaga zmniejszać tzw. szarą strefę, przez którą tracimy wszyscy jako obywatele. Zabezpiecza on także nasz prywatny interes. Ułatwia złożenie reklamacji, ale również dzięki niemu porównamy ceny i sprawdzimy, czy transakcja została rozliczona prawidłowo. Łatwiej też będzie oddać zakupiony towar, np. gdy okaże się wadliwy.
Napisz komentarz
Komentarze