Chodzi o produkcję drobiu i jaj
Jak informuje Anna Zubków z Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu w rozmowie z Portalem Spożywczym, wstrzymanie produkcji zimą jest coraz bardziej realne.
Nasi hodowcy już to sygnalizują. Dotyczy to zarówno wylęgarni, jak i ferm produkujących jaja i brojlery.
- Anna Zubków z Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu
W publikacji czytamy, że do ogrzania polskich ferm drobiu potrzeba gazu, a w 40 proc. z nich również węgla. Sytuacji nie poprawiają również szeroko omawiane plany związane z wprowadzeniem zakazu hodowli klatkowej, co proponują ekoloodzy. Pod ich inicjatywą podpisało się 1,4 mln osób. Według Anny Zubków „to zaledwie promil wszystkich obywateli Unii Europejskiej”.
Dlaczego tak mała grupa ludzi ma decydować o tym, co będą jedli pozostali Europejczycy?
Zabraknie też makaronu?
Niepokojące sygnały płyną również z Polskiej Izby Makaronu. Jej szef Marek Dąbrowski w rozmowie z Portalem Spożywczym przyznał, że rezultatem drożyzny i problemów energetycznych może być również czasowe wstrzymanie produkcji makaronu.
Wielu producentów rozważa czasowe wstrzymanie produkcji w okresie szalejących cen materiałów i surowców oraz energii, co może zakłócić łańcuch dostaw i spowodować przejściowe braki makaronów na półkach.
- Marek Dąbrowski
Przedsiębiorcy z branży makaronowej – jak wyjaśnia Dąbrowski – przez niestabilną sytuację finansową i rosnące koszty surowców nie są w stanie zaplanować swoich działań z wyprzedzeniem dłuższym niż miesiąc.
Polska Izba Makaronu wspólnie z Polskim Związkiem Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego wystosowały do rządzących apel o zagwarantowanie zmian, które umożliwią zachowanie ciągłości produkcji. Chodzi m.in. o ochronę przed drastycznymi podwyżkami cen energii elektrycznej.
Napisz komentarz
Komentarze