Według BM Reflex, firmy konsultingowej z branży paliwowej, za Pb95 kierowcy już muszą zapłacić średnio o 11 groszy więcej (6,35 za litr). Nieco bardziej zdrożał olej napędowy – o 13 groszy na litrze (7,26).
W przypadku Pb98 średnia podwyżka cen na litrze wyniosła 4 grosze (7,20). Stabilna sytuacja jest jedynie w segmencie autogazu – ten trzyma średnią cenę na poziomie 3,12 zł za litr.
BM Reflex podkreśla, że mimo podwyżek paliwa i tak są tańsze niż jeszcze miesiąc temu – autogaz średnio o 8 groszy na litrze, olej napędowy o 23 grosze, a Pb95 o 29 groszy.
Taniej, lecz drożej
„Choć w mijającym tygodniu cena ropy Brent spadła poniżej 85 dolarów i na zamknięciu poniedziałkowej sesji w Londynie znalazła się na najniższym poziomie od stycznia tego roku, to osłabienie złotówki powoduje, że zakup surowca dla Polski i tak jest droższy niż w połowie lutego, kiedy baryłka ropy kosztowała niemal 10 dolarów więcej” – poinformował ostatnio E-petrol.
INN Poland – powołując się na BM Reflex – dodaje, że „zdaniem analityków ostatni spadek ceny ropy naftowej sprawia, że interwencja OPEC+ jest coraz bardziej prawdopodobna. Następne spotkanie tej grupy jest zaplanowane na 5 października. Rynek liczy na zmniejszenie produkcji rzędu 0,5-1 mln bbl (baryłek) dziennie. Jednak taki ruch miałby ograniczony wpływ na ceny. Analitycy zwracają uwagę, że w sierpniu 2022 r. produkcja OPEC+ była i tak o 3,4 mln bbl dziennie niższa od oficjalnych limitów”.
Nieprzychylne prognozy
Specjaliści z BM Reflex wskazują, że jeśli ceny hurtowe pozostaną na wysokim poziomie, to początek października będzie obfitował w kolejne podwyżki średnich detalicznych cen paliwa: benzyny i oleju napędowego. Mogą one wzrosnąć o około 10-20 groszy na litrze.
E-petrol, który nieco optymistyczniej spojrzał na aktualne ceny paliw, przewiduje, że na początku października ceny ich poszczególnych gatunków będą się kształtować w przedziałach: 6,29-6,41 zł/l dla benzyny 95-oktanowej, 7,19-7,30 zł/l dla oleju napędowego i 3,07-3,15 zł/l autogazu.
Nadzieja w USA?
Zmiany cenowe będą napędzane ustaleniami krajów Unii Europejskiej, jeśli chodzi o sankcje skierowane przeciwko Rosji. „Wśród propozycji ograniczeń pojawiają się limity handlowe, więcej indywidualnych czarnych list oraz ograniczenie poziomu cen ropy dla krajów trzecich. Rynki europejskie ponadto od 5 grudnia nie będą zaopatrywane w rosyjską ropę drogą morską, co może powodować cenową zwyżkę i konieczność uzupełniania podaży”– uważa E-petrol. Nadzieją na problemy importowe krajów UE jest prognozowany na przyszły rok wzrost wydobycia ropy w USA o 900 tys. baryłek dziennie.
Napisz komentarz
Komentarze