Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 22:55
Reklama

"Pytają, czy będzie bolało i jak tam jest..." - Rozmowa z Ewą Raszeją, pielęgniarką paliatywną

Jest jak kumulacja energii, dobrych uczuć, pozytywnych emocji i cierpliwości. Ta kobieta to anioł, który pomaga ludziom przejść na drugą stronę.
"Pytają, czy będzie bolało i jak tam jest..." - Rozmowa z Ewą Raszeją, pielęgniarką paliatywną

Autor: fot. Ewa Raszeja

Ewa Raszeja to hospicyjna pielęgniarka środowiskowa, działająca na terenie powiatu starogardzkiego. W zawodzie pracuje 54 lata, a mimo to, nadal ma energię do tego, żeby dawać ludziom nadzieję. Otwarcie mówi o tym, co w jej pracy jest trudne, ale też o tym, co przynosi jej największą satysfakcję. Wie doskonale, jak zachowywać się przy osobie chorej i czego może potrzebować człowiek umierający. 

 

"Umierającego zawsze należy trzymać za rękę"

 

Śmierć jest z nią niemal codziennie, a mimo to twierdzi, że do niej nie przywykła. Praca pielęgniarki paliatywnej to nie tylko podawanie leków, uśmierzanie bólu i obserwacja chorego. To też masa czasu poświęconego na rozmowy z podopiecznym i jego rodziną, która często cierpi tak samo, jak on. Ewa Raszeja wspomina, że doba jest za krótka, że tak naprawdę zawsze ktoś potrzebuje pomocy. To generuje też czas pracy mojej rozmówczyni - jest on nienormowany, a kobieta często musi jak najszybciej pojawić się u potrzebującego. Dlaczego? Chorobie nowotworowej zazwyczaj towarzyszy ból. Pani Ewa jest przekonana o tym, że należy minimalizować stopień jego natężenia i pozwolić na spokojny czas, a potem odejście.

Nieuleczalna choroba i śmierć, to tematy, których często unikamy. Staramy się rozmawiać o rzeczach przyjemniejszych, ale przychodzi taki czas, że i z tym, co trudne trzeba się zmierzyć. Rozmawiając w domowym zaciszu podjęłyśmy to wyzwanie, chociaż jako słuchacze przekonacie się, że nie było to łatwe.

 

Przy chorym nigdy nie mówimy szeptem - to budzi niepokój i poczucie obmawiania.

- Ewa Raszeja

 

Czy śmierć może stać się czymś powszednim? Jak radzić sobie z chorobą bliskiej osoby? Czy pacjenci zazwyczaj są tacy sami? Co w pracy pielęgniarki paliatywnej jest najtrudniejsze? Jak osobiste straty wpływają na nasze życie? Jak to było obcować z księdzem Janem Kaczkowskim? O tym wszystkim i wielu innych rzeczach, dotyczących zarówno smutku, jak i radości, rozmawiałam z Ewą Raszeją.

Posłuchajcie tej opowieści o pasji i miłości do ludzi:

Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

 


Pamiętaj, że o pomoc ma prawo poprosić każdy, a ból należy uśmierzać. Jeśli potrzebujesz rozmowy na temat utraty kogoś bliskiego, albo chcesz opowiedzieć o swoich przeżyciach, to napisz na adres mailowy: [email protected].

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama