Trefl podjął się ciężkiego zadania, zarówno dla zawodników jak i wszystkich działaczy klubu. Gra na dwóch frontach, przy mocno okrojonym składzie i ciągłe podróże, są wykańczające zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Nie dziwi więc, że żółto-czarni mają spore wahania formy. Terminarz następnych spotkań również nie jest dla nich łaskawy, bo przed zespołem 3 ligowe mecze wyjazdowe, z drużynami z górnej części tabeli. Mowa tutaj m.in. o Czarnych Słupsk, którzy po ponownym awansie do ekstraklasy zostali rewelacją sezonu i zajmują obecnie 1. miejsce w Energa Basket Lidze.
O nastawieniu sopockiego zespołu, z Mateuszem Szlachetką - zawodnikiem Trefla, który niedawno otrzymał powołanie do kadry Polski, rozmawiał nasz reporter Dawid Chęć i Kacper Czuba z portalu CDN:
Szczerze, nie spodziewałem się powołania, ale jestem mile zaskoczony. To jest dla mnie motywacja do jeszcze cięższej pracy (...)
Na pewno ciężko walczyć na dwóch frontach, też te podróże strasznie męczą ale będziemy walczyć, nie odpuścimy ani FIBA Europe Cup, ani naszej Energa Basket Ligi. Najbliższe tygodnie będą dla nas wielkim sprawdzianem, ale myślę że w tych trzech meczach możemy wyjść z ręką w górze i pokazać, że naprawdę nas stać. Tak jak teraz pokazaliśmy, że przy wyniku -20, możemy dogonić rywala i praktycznie wygrać, chociaż w środę się nie udało.
- Mateusz Szlachetka, Trefl Sopot
Najbliższe spotkanie Trefl Sopot zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław, w sobotę 30 października.
Napisz komentarz
Komentarze