Pod koniec stycznia rząd wprowadził nowelizację przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości, która zawiera "generalny zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych z wyłączeniem miejsc do tego przeznaczonych". W marcu Rada Warszawy zdecydowała, że tamtejsze bulwary nadwiślańskie nie zostaną objęte zakazem. Tym sposobem od 20 kwietnia warszawianie mogą legalnie spożywać alkohol na terenie Flotylli Wiślanej. Jak wygląda sytuacja w Tczewie? Opinie mieszkańców w kwestii zniesienia zakazu spożywania alkoholu na bulwarze nad Wisłą są podzielone. Zwolennicy twierdzą, że "zimne piwko nikomu nie zaszkodzi", a przeciwnicy obawiają się zakłócania spokoju i sporej ilości pozostawionych śmieci. Wątpliwości rozwiewa tczewska Straż Miejska. Jak mówi Monika Fabich, w naszym mieście nie ma stref, które są wyłączone z zakazu picia alkoholu w miejscach publicznych:
Jak tłumaczy Fabich, piciu alkoholu "pod chmurką" często towarzyszy zaśmiecanie okolicy czy zakłócanie spokoju mieszkańców:
Wiadomo, że jeżeli chodzi o atmosferę dobrej zabawy, głośno się zachowują, czyli zakłócają spokój i porządek publiczny. Czy na przykład, kończąc spotkanie zostawiają po sobie zaśmiecony teren tak, jak możemy to zauważyć na bulwarze w Warszawie - Monika Fabich, Straż Miejska w Tczewie
Przypominamy, że za spożywanie alkoholu w miejscach publicznyych grozi mandat w wysokości 100 złotych. Natomiast osoby zakłócające porządek publiczny, mogą spodziewać się kary pieniężnej w kwocie nawet do 500 złotych.
Na majówkę wielu tczewian często udaje się też nad morze. Jeśli nie bulwar nad Wisłą, to może nadbałtycka plaża? Jak twierdzi Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy gdańskiej Straży Miejskiej, tamtejsze plaże również nie są wyłączone z zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych.
Siółkowski zaznaczył jednak, że gdańscy strażnicy miejscy nie patrolują plaż i działają "na wezwanie".
Trzymanie patrolu, który będzie biegał po piasku wzdłuż plaży, między wczasowiczami na kocykach, byłoby słabym pomysłem. - Wojciech Siółkowski, Straż Miejska w Gdańsku
Majówka to też oficjalne rozpoczęcie sezonu grillowego. Nie każdy jednak ma do swojej dyspozycji ogródek i zdarza się, że widzimy mieszkańców, którzy rozpalają grilla w miejscu publicznym. Czy jest to zgodne z przepisami? Jak informuje Monika Fabich, nie ma zakazu grillowania w przestrzeni publicznej, ale towarzyszące temu czynności mogą już podlegać karze.
Grillowanie w miejscu publicznym, np. na bulwarze nadwiślańskim, nie jest karane mandatem, ale może przyczynić się do zakłócania porządku poprzez wydobywanie się duszącego dymu przeszkadzającego innym mieszkańcom. Ponadto, osoba, która organizuje grilla w miejscu publicznym, powinna pamiętać, że w razie pożaru to ona jest odpowiedzialna za ewentualne szkody, dlatego straż miejska radzi, aby podchodzić do tego tematu z rezerwą.
Lepiej grillować gdzieś na własnych działkach ogrodniczych albo na własnych posesjach, czy na terenach prywatnych. Bulwar nie jest takim miejscem, nie wiemy, co może się tam wydarzyć. Tam jest jednak duże skupisko osób, jest plac zabaw. - Monika Fabich, Straż Miejska w Tczewie
Napisz komentarz
Komentarze