Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 07:35
Reklama

Gimnazjalista jak Hamlet. Przed wyborem szkoły

Hamlet, bohater dramatu Williama Szekspira, zadał kiedyś słynne pytanie: "Być albo nie być?". Gimnazjalista, który musi dokonać wyboru szkoły ponadgimnazjalnej, przypomina go, bo waży się "być albo nie być" jego przyszłości. Młodej osobie trudno ją zaplanować , zwłaszcza, jeśli nie umie jeszcze jednoznacznie określić, kim jest i kim chciałaby zostać.
Gimnazjalista jak Hamlet. Przed wyborem szkoły

Wybór szkoły ponadgimnazjalnej to poważny krok w życiu młodego człowieka, to jedna z pierwszych decyzji, którą powinien podjąć samodzielnie (najlepiej przy wsparciu bliskich). Musi zastanowić się, jakie ma predyspozycje, co lubi robić i co sprawia mu przyjemność, jakie są jego zainteresowania, których przedmiotów szkolnych lubi się uczyć, „w czym czuje się dobrze”. Bardzo istotne, aby wybrany kierunek kształcenia (oraz przyszłej pracy zawodowej) odpowiadał zainteresowaniom oraz predyspozycjom.

 

Ponadto musi zadać sobie kolejne pytania: Co w dzisiejszych czasach najlepiej wybrać? Która szkoła ponadgimnazjalna stworzy perspektywy do rozwoju? Która z nich zapewni dobrą, opłacalną pracę? Młody człowiek nie znajdzie jednoznacznej, oczywistej odpowiedzi na powyższe pytania, ale musi stawić im czoła i podjąć decyzję.

 

Czym kierują się gimnazjaliści przy wyborze szkoły? Rodzice mówią jedno, koledzy drugie, a rozum podpowiada trzecie. Zadaliśmy szereg pytań gimnazjalistom, na podstawie których powstał artykuł.

 

Odpowiedzi pytanych różniły się znacznie, lecz w jednej kwestii były zgodne. Prawie wszyscy przyznawali się do niewiedzy na temat możliwości, jakie dają szkoły branżowe I stopnia oraz technika. Wielu ankietowanych bez zastanowienia odpowiadało, że szkoły branżowe oraz technika tworzą z uczniów „zamkniętych”, skupionych jedynie na swoim zawodzie, pracowników, którzy całe życie będą wykonywać jeden wyuczony zawód. To oczywiście wąskie widzenie zagadnienia. Szkoły branżowe przygotowują uczniów do wykonywania wybranych zawodów, ale ich absolwenci mogą kontynuować naukę - nie zamykają drogi do dalszej edukacji. Uczniowie wahają się czy lepiej wybrać technika czy zdecydować się na szkołę branżową I stopnia. Obie te placówki mają pozornie bardzo podobny tok nauczania, jednak detale decydują o tym, że część wybiera pierwszą opcję, a inna decyduje się na kształcenie w drugiej. Przyszli uczniowie rozważają kwestię połączenia praktyk i nauki w szkole branżowej I stopnia i technikum. To ważne, aby ocenić czy lepiej odpowiadałoby im połączenie nauki przedmiotów ogólnych z zawodowymi w technikach, czy jednak większa liczba godzin praktyk u przyszłego pracodawcy i mniejsza liczba godzin wiedzy teoretycznej w "branżówkach":

Jestem zaskoczony, że pozornie podobny plan kształcenia w technikach i szkołach branżowych tak diametralnie się różni. Cieszę się, że jest jeszcze trochę czasu i mogę na spokojnie pomyśleć, bo nie ukrywam, że oba typy szkół mnie do siebie przyciągają" – mówi gimnazjalista Tomek.

Młodzi ludzie cieszą się na żywy kontakt z pracodawcą, na możliwość oswojenia się z nowym miejscem pracy. Wspólnym mianownikiem, który łączy oba rodzaje szkół, jest to, że dają one możliwość zdobycia wybranego zawodu i podjęcia pracy. Dla uczniów bardzo ważne jest usamodzielnienie się, rezygnacja z pomocy rodziców:

"Bardzo cieszę się z tego, że techniczne szkoły w naszym powiecie dają mi taką możliwość, już po 3 latach nauki mogę zdobyć upragniony tytuł i szukać pracy. Chcę jak najszybciej opuścić rodzinny dom i nie być ciężarem dla moich rodziców" – mówi Karolina, uczennica 3 klasy gimnazjum jednej z tczewskich szkół.

Z kolei dla innych, młodych ludzi szkoły branżowe I stopnia są okazją, żeby jednocześnie nabyć umiejętności na praktykach i przy okazji otrzymać za nie wynagrodzenie. Jest to świetna perspektywa dla tych, którzy niekoniecznie chcą "wyfrunąć z rodzinnego gniazda", ale sprawić, żeby domowy budżet nieco się powiększył:

"Szkoła zawodowa przyciąga mnie tym, że już na praktykach, będę mógł zarobić pierwsze pieniądze. Sytuacja finansowa w moim domu nie jest najlepsza, dlatego mam nadzieję, że pomogę trochę mamie. Na dalszą edukację na pewno będzie jeszcze czas, a dodatkowym wynagrodzeniem będą nowo nabyte umiejętności" – mówi Piotr, niedługo absolwent gimnazjum.

Ponadto warto dodać, iż uczeń sumiennie przykładający się do wykonywanej pracy może liczyć na dodatkowe uznanie swojego szefa, które będzie premiowane stałym zatrudnieniem.

 

W kwestii samodzielnego wyboru szkoły ponadgimnazjalnej zdania były podzielone. Wielu wybiera daną szkołę przez wzgląd na rodziców czy też znajomych. Nieliczni kierują się swoimi zainteresowaniami i pasjami, twierdząc, że "to tylko hobby". Ostatnia i najmniej liczna grupa osób odpowiedziała, że zachęciła ich reklama szkoły, spotkania z ich przedstawicielami lub aktualny stan rynku pracy.

Każdy gimnazjalista musi podjąć samodzielnie decyzję i wziąć za nią odpowiedzialność. Powinien przyjmować sugestie i wsparcie - szczególnie bliskich, ale wyboru musi dokonać sam. Pasje, zainteresowania – czy to tylko hobby? W pewnym stopniu tak, lecz przy wyborze szkoły może warto też połączyć kwestie zawodu z pasją. Człowiek, który ma pasję i ją rozwija, jest bardziej kreatywny, czuje się spełniony, a to określa jego stosunek do ludzi, życia, wykonywanej pracy, obowiązków.

 

Szkoły branżowe I stopnia i technika dają możliwość nauki zawodu, ale pozwalają też kontynuować naukę. Może być tak, że młody człowiek po ukończeniu szkoły branżowej uzna, że jeszcze nie czas na prowadzenie w pełni dorosłego życia, więc będzie mógł podjąć naukę i zdobyć wyższe kwalifikacje-technika, a potem może inżyniera czy magistra. To dobry i bezpieczny wybór, bo gwarantuje dobre przygotowanie do wykonywania zawodu, zapewnia możliwość podjęcia pracy i kontynuacji nauki.

 

Autorki są uczennicami I LO w Tczewie. 

Poprzedni artykuł: Dobra szkoła! Renesans w szkolnictwie zawodowym



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama