Informacje pochodzą ze strony www.metropoliagdansk.pl.
OMGGS domagał się od Nextbike kary wynikającej z niedotrzymania warunków umowy z 2018 roku na dostarczenie i obsługę systemu Mevo, który firma Nextbike obsługiwała w 14 gminach Metropolii Gdańsk-Gdynia-Sopot między marcem a październikiem 2019 roku. Po tym jak obietnice Nextbike’a były po raz kolejny niedotrzymywane, a jego sytuacja finansowa stawała się coraz gorsza, władze metropolii zdecydowały się rozwiązać umowę z nierzetelnym wykonawcą.
W środę, 5 kwietnia sąd zdecydował o przyznaniu racji władzom metropolii i nakazał spółce Nextbike oddać pełną kwotę kary, czyli 4 miliony złotych plus odsetki, jak i koszty postępowania sądowego. Wyrok nie jest prawomocny.
Jest to gorzka satysfakcja, gdyż Nextbike do dziś nie spełnił swej publicznej obietnicy, iż odda mieszkańcom ich pieniądze z abonamentów - mówi Michał Glaser prezes zarządu OMGGS. - Wierzę, że kwota wpłynie na nasze konto i będziemy mogli znaleźć formę zadośćuczynienia mieszkańcom szkód, których doznali. Nic jednak nie naprawi faktu, że z winy Nextbike’a od 3 lat bardzo lubiany przez mieszkańców rower publiczny nie działa.
- Michał Glaser
CZYTAJ TAKŻE: Mevo 2.0 coraz bliżej. Kiedy skorzystamy z roweru metropolitalnego?
Solidarna odpowiedzialność Nextbike Polska i NB Tricity
Orzekając wyrok, sąd przyznał, że jest to kara wysoka, ale wykonalna. Zgodził się też z powództwem OMGGS, iż za niewykonanie umowy odpowiedzialne są w pełni solidarnie zarówno spółka celowa NB Triciy, jak i jej spółka-matka Nextbike Polska, która pisemnie zadeklarowała dostarczenie wszelkich niezbędnych zasobów do wykonania umowy.
Sąd nie zgodził się z linią obrony Nextbike’a, iż to metropolia trójmiejska odpowiadała za niezrealizowanie umowy, m.in. zmieniając lokalizację stacji postoju w trakcie prac nad wdrożeniem systemu. Sąd uznał, że nie miało to żadnego wpływu na dostarczanie kolejnych partii rowerów z fabryki w Niemczech. Co więcej, wśród materiałów dowodowych analizowane były wiadomości od producenta rowerów, iż rowery do Trójmiasta nie zostaną wyprodukowane do czasu, aż Nextbike ureguluje długi za dostarczenie sprzętu do systemów rowerowych we Wrocławiu i Poznaniu.
Zasądzając pełną wysokość kary, Sąd w pełni zgodził się z tym, jak dużą szkodę dla mieszkańców i promocji nowych form mobilności wyrządziła mieszkańcom firma Nextbike. To przykre, że mimo niedotrzymania publicznych obietnic, władze spółki próbowały dodatkowo zrzucić winę na naszą metropolię. Ta sama spółka, pod koniec 2019 roku ujawniła iż ma ok. 60 mln zł długów i najpewniej zła sytuacja finansowa doprowadziła do braku realizacji umowy.
- Michał Glaser
Obietnica Nextbike’a wobec użytkowników
System Mevo 1.0 cieszył się ogromnym zainteresowaniem wśród mieszkańców. Rowery Mevo były najczęściej wypożyczanymi rowerami miejskimi w Polsce. Każdy rower był wypożyczany średnio 12 razy każdego dnia. Dla porównania – ta sama średnia w Poznaniu i Wrocławiu wynosiła wtedy 5, a w Warszawie i Łodzi 6. Do końca października 2019 roku w systemie zarejestrowało się 167 tys. użytkowników, którzy wypożyczyli rowery ponad 2,3 mln razy. Mimo zapewnień operatora, spółki NB Tricity, nigdy nie udało się dostarczyć do OMGGS pozostałych rowerów.
Po rozwiązaniu umowy z poprzednim operatorem Mevo, na kontach użytkowników pozostały niezwrócone środki z abonamentów. Zarówno przedstawiciele NB Tricity, jak i Nextbike Polska, zapewniali, że niewykorzystane środki zostaną zwrócone użytkownikom (porozumienie OMGGS-Nextbike). W wielu przypadkach tak się jednak nie stało. Z uzyskanych informacji wiemy, że Użytkownikom zwrócono tylko część pieniędzy. OMGGS kilkakrotnie wzywał operatora do zwrotu nadpłaconych środków.
Niezrealizowanie umowy przez Nextbike’a spowodowało 3-letnią przerwę w funkcjonowaniu roweru publicznego w Obszarze Metropolitalnym. Tak długi czas wynika z polskich procedur przetargowych, licznych odwołań Nextbike’a oraz z powodu globalnych zawirowań w łańcuchach dostaw.
Napisz komentarz
Komentarze