Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 8 listopada 2024 06:36
Reklama

Zakaz sprzedaży alkoholu. Pod Wawelem będziemy bawili się na trzeźwo

Puchnie grupa miast, które wprowadzają u siebie zakaz sprzedaży alkoholu. Teraz dołączył do nich superturystyczny Kraków. I to na początku sezonu... turystycznego.
Zakaz sprzedaży alkoholu. Pod Wawelem będziemy bawili się na trzeźwo

Autor: iStock

 

To efekt decyzji Rady Miasta. „Za” była zdecydowana większość radnych. Od 1 lipca w „mieście królów” alkohol będzie można kupić tylko w ciągu dnia.

Dlaczego radni uznali, że trzeba wprowadzić prohibicję? Z powodu nieustannych i uzasadnionych skarg mieszkańców. Krakowianie mieli już dosyć krzyczących i pijanych osób załatwiających swoje potrzeby fizjologiczne przed sklepami czy ich domami. I nie chodzi tylko o centrum Krakowa, chociaż najwięcej skarg było ze Starego Miasta i Kazimierza.

 

Prohibicja: mniej zakłóceń ciszy nocnej

 

Ruch Krakowa nie jest w Polsce czymś nowym, ale to pierwsze tak duże miasto, które zdecydowało się na nocny zakaz. Głośno także było o Zakopanem, które nocną prohibicję zarządziło jesienią ubiegłego roku. W tym przypadku radni i mieszkańcy mieli dosyć pijanych turystów. 

Wcześniej były m.in. mniejsze Ruda Śląska, Radomsko, Władysławowo, Piotrków Trybunalski...

Dzięki prohibicji w Katowicach po roku obowiązania ograniczeń w ścisłym centrum odnotowano 54-procentowy spadek ilości udzielanych pouczeń i 29-procentowy spadek liczby „klientów” izby wytrzeźwień. W Piotrkowie Trybunalskim o ok. 20 proc. spadła liczba zakłóceń ciszy nocnej.

Ale są też miasta, które z prohibicji się wycofały. Tak było np. w Białej Podlaskiej. Lokalne władze nie zauważyły poprawy sytuacji na ulicach. Zauważyły także, że o ile nie można było kupić alkoholu w mieście, to spragniony klient mógł pokonać kilka kilometrów i nabyć go w sklepie w gminie Biała Podlaska, bo tam takiego zakazu nie było.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama