Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 14:42
Reklama

Policja złapała pijanego kierowcę. Potem dostała od niego list

Dwa promile alkoholu w organizmie. Tyle miał kierowca zatrzymany przez policję. To, co wydarzyło się potem, może zdziwić.
Policja złapała pijanego kierowcę. Potem dostała od niego list

Autor: policja

 

List przyszedł teraz, ale jest w nim mowa o wydarzeniach z końca marca. To właśnie wtedy w miejscowości Iskra patrol policji zatrzymał do kontroli volkswagena. 

– Za kierownicą siedział 57-letni mieszkaniec powiatu mogileńskiego. Okazało się, że był pijany – przypomina asp. szt. Tomasz Bartecki, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Mogilnie.

Mężczyźnie stracił prawo jazdy, samochód został zabezpieczony, a wobec kierowcy wszczęto postępowanie karne.

Po co dziś to wspominać? Za sprawą wspomnianego listu. Policjanci otrzymali od 57-latka podziękowania. Napisał je odręcznie na kartce w zeszytu.

„Patrol zachował się wzorowo" – czytamy, a kierowca dziękuje za „uniemożliwienie mu dalszej jazdy”. Autor listu dodaje, że „dalsza jazda mogła zakończyć się tragicznie dla użytkowników drogi. Patrol policji zachował się wzorowo i po ludzku, za co chciałbym jeszcze raz podziękować”.

 

Ludzie listy piszą

 

To nie jedyny taki przypadek w ostatnim czasie. Dziękował także kierowca zatrzymany przez policję w lutym tego roku. Na drodze krajowej nr 6 drogówka zatrzymała wtedy osobowego seata. Za kierownicą siedział mieszkaniec Gdańska. Wiózł żonę i dwoje dzieci.

Kierowca przekroczył prędkość i został ukarany mandatem 1400 zł i aż 17 punktami karnymi.

Potem na komendę przyszedł mail. 

„Mój mail może wydawać się dziwny i nietypowy – zaczyna nadawca (...) Chciałbym podziękować Policjantom, którzy mnie (...) zatrzymali i ukarali bardzo dużą ilością punktów karnych”. 

Mężczyzna szczerze dziękował mundurowym za profesjonalne zachowanie.

„Po zatrzymaniu policjanci uspokoili moją rodzinę, przede wszystkim moje dzieci. Zapytali się mojej żony, dlaczego pozwoliła mi przekroczyć prędkość. Przy tym wszystkim zachowywali się wzorowo i profesjonalnie, wytłumaczyli, co zrobiłem źle i jednocześnie nie mogli zrozumieć, dlaczego jechałem w taki sposób, wioząc całą rodzinę. I teraz najważniejsze, uświadomili mi, że moje zachowanie naraziło moją rodzinę, trafiło to do mnie, jest mi głupio i bardzo dziękuję za punkty i mandat”

Kara – jak zapewnił ukarany kierowca – zmusiła go do refleksji i zdjęcia nogi z gazu.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama