Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 7 listopada 2024 23:30
Reklama

Pociąg zmiażdżył samochód. Zginęła 18-latka. Jest wyrok

Zapadł kolejny już wyrok w sprawie wypadku, który wstrząsnął Polską. Zginęła w nim 18-letnia Angelika. To był jej egzamin na prawo jazdy.
Pociąg zmiażdżył samochód. Zginęła 18-latka. Jest wyrok

Autor: Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych

 

Wypadek

 

Do tego tragicznego w skutkach wypadku doszło na przejeździe kolejowym w Szaflarach. 18-letnia Angelika zdawała wtedy egzamin na prawo jazdy. Prowadził go Edward R. (63 lata). Samochód nieoczekiwanie zatrzymał się na przejeździe kolejowym. Nie zdołał ruszyć, a nadjeżdżał pociąg. Edward R. uciekł i zostawił dziewczynę.

Rozpędzony skład uderzył w auto. Angelika zginęła.

 

Śledztwo

 

Według śledczych egzaminator mógł uniknąć zderzenia auta z pociągiem. Śledczy stwierdzili również, że kiedy na torach zgasł silnik samochodu, egzaminator mógł dać komendę do ucieczki. Nie zrobił tego jednak.

Z ustaleń Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych wynika także, że pociąg prowadził niedoświadczony maszynista. To był właściwie kandydat na maszynistę, który przechodził szkolenie.

Z raportu komisji wynika, że po zauważeniu samochodu wjeżdżającego na przejazd, z syreny pociągu nadano sygnał „Baczność”. Nagranie ujawnia także, że w kabinie padły słowa: „Ch... głupi stanął na torach”.

Kolejna sprawa, która miała wpływ na wypadek, to jednostronne zwężenie pasa jezdni (wymuszające zjazd z prawego pasa jazdy na lewy) na długości ok. 20 metrów przed i za przejazdem. Przy czym znaki informowały o zwężeniu dwustronnym.

 

Wyrok

 

Teraz Sąd Okręgowy w Nowym Sączu utrzymał wyrok 1,5 roku więzienia dla Edwarda R., egzaminatora na prawo jazdy podczas tragicznego wypadku z 2018 roku.

Sędzia Bogdan Kijak, uzasadniając najnowszy wyrok, mówił, że nie można przystać na wniosek obrony, która chciała uniewinnienia. Sąd nie zgodził się także z prokuraturą, która chciała 3 lat więzienia. W ocenie sądu kara wymierzona w pierwszej instancji jest „adekwatna i należycie uwzględnia wszystkie okoliczności łagodzące”.

Obrońcy Edwarda R. argumentowali, że to przecież nie on prowadził samochód. 

 

Z tym argumentem sąd się nie zgodził, bo nie jest tak, że tylko kierujący odpowiada za wypadek. Oskarżony był uczestnikiem ruchu drogowego, w samochodzie był dodatkowy hamulec, który jest zainstalowany po to właśnie, aby reagować na zagrożenia w ruchu drogowym, tak też było w tej sprawie.

– podkreślił sędzia Kijak

 

Egzamin

 

Angelika zdawała na prawo jazdy. 20 minut przed wypadkiem została nagrana jej rozmowa z Edwardem R. Dziewczyna narzekała, że jest bardzo zdenerwowana.

– Bardzo mi serce bije – mówiła.

– To znaczy, że pani żyje – odpowiedział wtedy egzaminator.

Finał już znamy...


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama