Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 7 listopada 2024 18:28
Reklama

Minister od fotoradarów jeździ z antyradarem. Zapłacili za to podatnicy

Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury, jeździ z urządzeniem ostrzegającym przed fotoradarami. Teraz się z tego mętnie tłumaczy.

Ministerstwu Infrastruktury podlega Generalny Inspektorat Transportu Drogowego. W jego strukturach znajduje się specjalna jednostka Canard, która nadzoruje pracę fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości. Systemy są właśnie rozbudowywane. Na drogach przybywa urządzeń, która wyłapują piratów drogowych. Przez pierwsze 5 miesięcy tego roku fotoradary OPP zarejestrowały 301 tys. wykroczeń drogowych. To o prawie 30 proc. mniej niż w tym samym okresie 2022.

 

Yanosik na koszt podatnika

 

Teraz wyszło na jaw, że człowiek, który odpowiada za bezpieczeństwo na drogach, może unikać fotoradarów. Minister Andrzej Adamczyk ma w samochodzie urządzenie ostrzegające przed takimi kontrolami. Chodzi nie tylko o fotoradary, ale też patrole policji. „Fakt” ustalił, że biuro poselskie Adamczyka (bo jest też posłem PiS) kupiło urządzenie Yanosik GTR, na które wydało 1411 zł. Biuro poselskie, bo to bardzo ważne, finansowane jest z comiesięcznych przelewów z kasy Sejmu. Czyli antyradar kupili Adamczykowi podatnicy.

 

To nie jest bezprawne, ale są wątpliwości

 

Yanosik to popularne wśród kierowców urządzenie, które informuje o różnego rodzaju utrudnieniach na drodze – remontach czy wypadkach. Pokazuje też miejsca, w których kontrolowana jest prędkość. Yanosik funkcjonuje jako aplikacja na telefon lub jako osobne urządzenie zamontowane w samochodzie. Marek Konkolewski, ekspert ruchu drogowego i były szef Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, przypomina w „Fakcie”, że korzystanie z Yanosika nie jest bezprawne, ale ma wątpliwości. 

 

Bo czy „pierwszy fotograf w Polsce” powinien mieć takie urządzenie? Moim zdaniem nie.

- podkreślił

 

Teraz minister się tłumaczy

 

Adamczyk – jak zresztą wszyscy jego koledzy z PiS – nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. W wydanym oświadczeniu nie chce, żeby przypisywano mu rolę pirata drogowego.

 

Z całą mocą podkreślam, że prowadząc pojazd, zawsze stosuję się do obowiązujących przepisów.

– napisał 

 

Wyjaśnił, że Yanosik nie ma ostrzegać go przed kontrolami, bo ma więcej funkcji. Minister przekazał, że zdecydował się na ten zakup urządzenia, bo zależało mu na „maksymalnym bezpieczeństwie podróży” i dodał, że warto podejmować różne działania, które mogą pozytywnie wpłynąć na poprawę sytuacji na polskich drogach. Na koniec dodał: 

 

Szanowni państwo, nie mierzcie wszystkich swoją miarą.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama