Przez lata narosło wiele mitów na temat jeżdżenia latem na oponach zimowych. Jednym z najpopularniejszych jest przekonanie, że takie ogumienie może skrócić drogę hamowania, ponieważ lepiej „klei się” do nawierzchni. W rzeczywistości jest odwrotnie, a miękkość opony zimowej sprzyja odkształceniom ogumienia. To prowadzi do słabszej przyczepności i pogorszenia stabilności pojazdu i w rezultacie może wydłużyć drogę hamowania nawet o jedną czwartą. To poważny problem, szczególnie przy dużych prędkościach.
Dłuższa droga hamowania
Przemyśleniami na temat używania zimówek latem podzielił się TÜV SÜD Polska. Przejazdy z prędkością 85 km/h wykonywano w ładny dzień przy temperaturze 23 stopni Celsjusza (temperatura nawierzchni wyniosła do 40 stopni). Komplety opon były nowe. Droga hamowania na oponach letnich na suchej nawierzchni wyniosła 28 m, a na mokrej – 35 m. W przypadku opon zimowych było to odpowiednio 37 m i 43 m. Jak widać, zarówno w jednym, jak i drugim przypadku zimówki, wypadły gorzej.
Uszkodzenia i deformacje
Zdaniem Piotra Sarneckiego, dyrektora generalnego Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego, wysokie letnie temperatury mogą przegrzewać opony zimowe i prowadzić do ich deformacji, pęknięć i innych uszkodzeń. Zmniejsza to żywotność ogumienia nawet o 60 proc. Poza tym bieżnik opon letnich projektowany jest pod kątem jak najskuteczniejszego odprowadzania wody, ponieważ to właśnie w wakacje często lubi mocniej popadać deszcz. W takiej sytuacji zimówki też przegrywają.
Napisz komentarz
Komentarze