Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 21 listopada 2024 23:46
Reklama

Gmina Stara Kiszewa: 54-latek i 20-latka usłyszeli zarzuty zabójstwa trzech noworodków. Zwłoki były w piwnicy

Policja znalazła ciała 3 noworodków. Zatrzymała w tej sprawie 54-latka i jego 20-letnią córkę. Oboje zostali aresztowani. Wczoraj przeprowadzono sekcje zwłok.
Gmina Stara Kiszewa: 54-latek i 20-latka usłyszeli zarzuty zabójstwa trzech noworodków. Zwłoki były w piwnicy

Autor: Policja (Facebook)

 

Zwłoki 3 noworodków znaleziono15 września w piwnicy domu we wsi Czerniki w gminie Stara Kiszewa

 

Na zwłoki drugiego dziecka policja trafiła tego samego dnia, a trzeciego w sobotę. Ciało było zakopane.

Według ustaleń – pierwsze dziecko miało urodzić się ponad 3 tygodnie temu. Terminu drugiego porodu lekarz nie był w stanie ustalić, bo ciało było w stanie znacznego rozkładu. 

 

Pies z przewodnikiem

 

Jak poinformowała gdańska prokuratura 54-letni ojciec i równocześnie dziadek dzieci Piotr G. usłyszał 5 zarzutów: trzech zabójstw i dwóch czynów kazirodczych, które dotyczą dwóch córek.

Jego córce, 20-letniej Paulinie, przedstawiono zarzuty zabójstwa dwójki noworodków i kazirodztwa. Grozi jej kara dożywotniego więzienia.

Trzecie dziecko miała urodzić druga córka Piotra G., którą ten  według prokuratury „przymuszał do stosunków kazirodczych”.

Policja nie wyklucza, że na posesji może być więcej ciał. Dlatego na miejscu był przewodnik z psem do poszukiwania zwłok. 

 

Żeby jak najszybciej wyjaśnić przyczyny i okoliczności tego zdarzenia.

- Karina Kamińska

 

W sprawie od piątku byli przesłuchiwani świadkowie. W niedzielę prokurator z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformował, że złożono wnioski o tymczasowe aresztowania na trzy miesiące 54-lata i 20-latki. Sąd przychylił się do wniosku. 

 

Współpracownicy powiadomili opiekę

 

Jak podał „Fakt”, sprawa wyszła na jaw, kiedy współpracownicy 20-latki zaczęli podejrzewać, że podczas trzytygodniowego urlopu urodziła ona dziecko. Podejrzeli jej SMS-y z ojcem. Pisali w nich, że dziecko „ciągle ryczy”. Powiadomili o tym opiekę społeczną. 

54-letni Piotr G., ojciec kobiety został wdowcem 15 lat temu i samodzielnie zajął się 12 dzieci. 

 

Co niedzielę szli na spacer czy na grzyby. Pamiętam, że była kiedyś policja i opieka społeczna, ale sprawę zamknięto. Też wtedy słyszało się o jakimś dziecku. Nie było widać, że jest w ciąży, może sobie bandażowała brzuch.

- opowiadał jeden z sąsiadów

 

Według mieszkańców wsi Paulina i Piotr G. „żyli jak para”. 

 

Ona do niego mówiła Piotr, po imieniu. Chodzili za rękę. Kilka miesięcy temu on jej ogolił głowę na łyso, żeby inni chłopacy się za nią nie oglądali.

- jeden z rozmówców dziennika "Fakt"


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama