Grzegorz Onichimowski to przedsiębiorca i menadżer, który podczas swojej kariery m.in. dzierżył miano prezesa zarządu Towarowej Giełdy Energii. Obecnie jest przymierzany do fotela ministra finansów w przyszłym rządzie Donalda Tuska.
7 milionów Polaków nie powinno się martwić
– Według naszej oceny utrzymanie zamożnienia cen na poziomie z 2023 r. kosztować będzie około 5 mld zł. Te pieniądze muszą się znaleźć.
w rozmowie z Money.pl mówił Grzegorz Onichimowski
Dodał również, że do końca przyszłego roku ceny powinny zostać utrzymane, by następnie powoli wracać do poziomów rynkowych. Zdaniem eksperta prognozy wskazują, że nie będzie konieczności dalszego ich mrożenia.
Warto odnotować, że zamrożenie cen dotyczy tylko gospodarstw domowych oraz odbiorców wrażliwych, takich jak szkoły, przedszkola i szpitale.
Co z pozostałymi klientami?
Każdy klient będzie rozliczany według rzeczywistego zużycia gazu oraz z uwzględnieniem ceny, jaka faktycznie będzie obowiązywać w 2024 roku. Oznacza to, że ostateczna kwota, którą klienci zapłacą za dostarczony gaz, może w przyszłym roku jeszcze ulec zmianie w stosunku do przesłanej prognozy.
odpowiedział serwisowi PGNiG OD.
Podsumowując wydaje się, że ceny poniżej tych 200 zł za MWh mają szansę się utrzymać. Warto dodać, że maksymalny limit cenowy wynosi aktualnie 200,17 zł za jedną MWh.
Napisz komentarz
Komentarze