Policjanci z pionu kryminalnego tczewskiej jednostki Policji pracowali nad kradzieżą zgłoszoną przez mieszkańców Tczewa, którzy o ten czyn podejrzewali... swojego 17-letniego syna. Rodzice przypuszczali, że to ich potomek stoi za zniknięciem z domu komputera wraz z monitorem oraz telefonu komórkowego.
"Syn marnotrawny" spowodował starty na ponad 10 tysięcy złotych
Właściciele skradzionych przedmiotów oszacowali, że ich straty wyniosły przeszło 10 tysięcy złotych. Policjanci przeanalizowali zebrany w sprawie materiał i ustalili miejsce pobytu podejrzanego. Następnie przewieźli go do komendy, gdzie potwierdziło się, że chłopak pod nieobecność rodziców zabrał z domu rodzinnego poszukiwany sprzęt. Następnie sprzedał go swojemu koledze. Plan chłopaka na szybki zarobek się nie spełnił i ten zamiast trafić do banku ze środkami uzyskanymi ze sprzedaży trafił do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego.
Napisz komentarz
Komentarze