Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 17:27
Reklama

Zakaz sprzedaży żywego karpia. Projekt trafi do Sejmu

Święta bez żywego karpia? To możliwe. Boże Narodzenie 2023 może być ostatnim, kiedy będziemy mogli kupić w sklepie żywą rybę. Chcą tego posłowie KO.

 

Zakaz sprzedaży żywego karpia

 

Jeśli popatrzymy na badania opinii publicznej, to nadszedł właśnie moment na zakaz sprzedaży żywego karpia. Świat się zmienia.

 –  Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej, członkini Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt

 

Zapowiedziała, że projekt ustawy trafi niebawem do Sejmu. Przewiduje on, że sprzedaż żywych ryb będzie możliwa tylko w przypadku narybku i egzemplarzy akwariowych.

 

Co to oznacza w praktyce? 

 

Że w miejscu zakupu będzie obowiązywał zakaz sprzedaży żywego karpia. Rybę będzie musiała uśmiercić przeszkolona osoba. To odpowiedź na postulaty organizacji ekologicznych, które walczą o to od lat.

 

Często obserwujemy przetrzymywanie ryb w nieodpowiedniej ilości wody. Przez długie lata problemem było też noszenie przez klientów do domów karpi w workach foliowych. Na szczęście przed 2 laty główny lekarz weterynarii wydał wytyczne, zgodnie z którymi ryby należy przenosić w pojemnikach z wodą

 –  Cezary Wyszyński z Fundacji Viva!

 

Większość Polaków jest na TAK

 

To nie pierwszy raz – przypomina „Rzeczpospolita” – kiedy politycy próbują zakazać sprzedaży żywych ryb. Wcześniej, za rządów PO-PSL, chcieli to zrobić posłowie Platformy Obywatelskiej. Bez sukcesu. W ubiegłej kadencji taki projekt złożyła Katarzyna Piekarska z grupą posłów KO.  Tym razem ma być łatwiej, bo w parlamencie większą reprezentację mają partie, które programowo zabiegają o wzmocnienia praw zwierząt.  Mogą w tym pomóc również nastroje społeczne. Z sondażu CBOS, które 2 lata temu opublikowała Fundacja Compassion in World Farming Polska opublikowała wyniki badania. Co z niego wynika? Że zakaz sprzedaży żywych karpi popiera ponad połowa Polaków – 59,3 proc.

 

 Pod wpływem tych nastrojów ze sprzedaży żywych ryb wycofały się już duże sieci handlowe. Wciąż jednak są one dostępne na targowiskach 

– Cezary Wyszyński

 

Co na to partia rolników?

 

Ten projekt nie jest elementem umowy koalicyjnej. Przeanalizujemy go, gdy się ukaże. Na pewno jesteśmy przeciw ograniczeniu produkcji i hodowli zwierząt 

– Miłosz Motyka, rzecznik PSL

Również producenci ryb twierdzą, że nie byłby to dla nich specjalny kłopot. 

 

 Sprzedaż żywych ryb jest obecnie zjawiskiem marginalnym

– Zbigniew Szczepański, prezes Towarzystwa Promocji Ryb „Pan karp”. 

 

 

A ile w tym roku zapłacimy przed świętami za karpia?

 

W sklepach karp żywy lub już ubity – podaje Strefa Biznesu – będzie kosztował od 25 do 30 zł za kilogram.Za płaty, czyli najbardziej popularne części karpia, zapłacimy około 45 zł za kilogram.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama