W porównaniu z ubiegłym rokiem – jak podały warzywa.pl – ziemniaki zdrożały o 38,6 proc. Najwięcej popularna Irga, biała odmiana ziemniaka, bo aż o 85 proc. Dlaczego?
Bo jest jej mało i – co gorsza – jej produkcja wciąż spada. W efekcie kilogram Irgi kosztuje 2-2,2 zł/kg. Inne odmiany lubianego przez Polaków warzywa kosztują od 1,3 do 1,4 zł/kg.
To oczywiście ceny rynkowe. W sklepach i na bazarach są znacznie wyższe. Sprzedawcy liczą sobie nawet 3-4 złote za kilogram.
Rolnicy wybierają zboże i kukurydzę
Ten stan rzeczy – szybki wzrost cen ziemniaków – eksperci tłumaczą mniejszymi zbiorami
– Były rejony Polski, gdzie pogoda zdziesiątkowała uprawy – powiedział w rozmowie z „Faktem” Janusz Piechociński, były wicepremier w rządzie PO-PSL.
Na to nakłada się niechęć rolników do sadzenia ziemniaków.
– Wolą siać zboże i kukurydzę – podkreślił Piechociński.
I dodał: – To nie tylko nasz problem, ale całej Europy. Chińskie firmy wysyłają do mnie maile i pytają: „Skąd wziąć mąkę ziemniaczaną?”.
Mniejsze zbiory z mniejszych upraw
Jego opinię potwierdzają dane GUS. Otóż wynika z nich, że w 2023 r. ziemniaki była uprawiane na ok. 0,2 mln ha. Według przelicznika – z takiej powierzchni plony powinny wynieść 294 decytony na hektar (decytona równa się 100 kg). Oznacza to, że będą niższe o 4 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Jeszcze gorsze są szacunki dotyczące zbioru ziemniaków. Tych ma być ok. 5,5 mln ton, czyli o 9 proc. mniej.
Napisz komentarz
Komentarze