Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 6 listopada 2024 06:27
Reklama

Każdy nowy samochód będzie musiał mieć kamerę

Unia Europejska pracuje nad zwiększeniem bezpieczeństwa samochodów. Od przyszłego roku nowe auta muszą mieć montowane firmowo kamery. Ale nie takie, jakie mogą przychodzić na myśl.
Każdy nowy samochód będzie musiał mieć kamerę

Autor: iStock

 

Kamery mają być obowiązkowe w każdym samochodzie wyprodukowanym po 7 lipca 2024 roku. To część unijnego działania General Safety Regulation. To rozporządzenie, na mocy którego co jakiś czas producenci auto są obligowani do udoskonalania samochodów pod kątem bezpieczeństwa. 

 

Nie będą rejestrowały wydarzeń na drodze

 

I to kamery właśnie są nowym elementem systemu ADDW – Advanced Driver Distraction Warning. Jak wyjaśnia dziennik.pl, wszystkie nowe auta wprowadzone na rynek po 7 lipca 2024 roku będą wyposażone w ten system. 

Ale jeżeli ktoś myśli, że mają to być autokamery, jakie teraz kierowcy masowo kupują na własną rękę, to się mylą. Te urządzenia nie będą rejestrowały wydarzeń na drodze. Nie będą nagrywały jazdy, żeby np. w razie wypadku film był dowodem na niewinność kierowcy.

 

Kamera na człowieka

 

Te kamery mają być zwrócone w stronę kierowcy. Mają śledzić jego wzrok.

Wszystko po to, żeby przywoływać do porządku tych, którzy zamiast skupiać się na jeździe, patrzą w ekran smartfona – podkreśla serwis. I wyjaśnia, że kamera współpracująca ze specjalnym oprogramowaniem ma alarmować, gdy wykryje, że kierowca nie skupia się na prowadzeniu auta. Takie rozwiązania już stosuje np. Toyota czy BMW.

„Zazwyczaj w skład systemu wchodzi kamera (lub dwie kamery) umieszczona w okolicach zegarów lub na górnej obudowie kolumny kierowniczej, diody podczerwieni (dla oświetlenia twarzy kierowcy np. po zmroku) i oprogramowanie, które interpretuje dostarczane przez kamerkę dane” – czytamy.

Kabina pojazdu zostanie podzielona na strefy.

  • Pierwsza – dach i boczne szyby.
  • Druga – przednia szyba na całej szerokości.
  • Trzecia – poniżej linii przedniej szyby.

 

3,5 sekundy wystarczy

 

Kiedy system zarejestruje, że kierowca skupia się za długo na strefie trzeciej, to będzie przywoływał człowieka do porządku. Może to być kontrolka, dźwięk lub np. wibrująca kierownica. 

Takie sygnały będą wydawane, gdy samochód będzie jechał z prędkością 20-50 km/h, a wzrok w trzeciej strefie będzie utrzymywał się minimum 6 sekund. 

W przypadku prędkości 50 km/h i większej do wszczęcia alarmu trzeba tylko 3,5 sekundy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama