Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 12:34
Reklama

Hojne nagrody na do widzenia. Nawet 80 tys. zł od odchodzącej minister otrzymali jej podwładni.

Na koniec swojej pracy minister zdrowia Katarzyna Sójka hojnie nagrodziła swoich podwładnych. Wydała na to z publicznej kasy spore pieniądze.

Dziś, w poniedziałek 11 grudnia, Mateusz Morawiecki prawdopodobnie nie otrzyma w Sejmie wotum zaufania. To otworzy drogę do tego, żeby parlament wybrał na nowego premiera Donalda Tuska. Tak skończy się w sumie 8-letni okres sprawowania rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Okazało się, że na koniec swojej pracy ministrowie PiS przyznali swoim ludziom spore nagrody.

 

Tak nagradza minister

 

Katarzyna Sójka została ministrem zdrowia w sierpniu. Zastąpiła na stanowisku Adama Niedzielskiego, który odszedł a atmosferze skandalu. Teraz wyszło na jaw, że Sójka – odchodząc z resortu – przyznała podwładnym nagrody. I to nie byle jakie. „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że do 6 osób trafiło w sumie aż 320 tysięcy złotych.

 

Były to nagrody roczne, których możliwość przyznania reguluje ustawa o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi.

tłumaczy Iwona Kania, rzeczniczka MZ.

Rzeczniczka MZ zaznacza, że za każdym razem praca osoby nagrodzonej została dokładnie oceniona.

 

80 tys. złotych

 

Kto znalazł się na liście nagrodzonych szczęśliwców? Należą do nich: Hubert Krzysztofiak (dyrektor Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej w Warszawie), Henryk Skarżyński (dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu), Stefan Wesołowski (dyrektor Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc), Filip Nowak (prezes Narodowego Funduszu Zdrowia), Jan Walewski (dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii) oraz Radosław Sierpiński (prezes Agencji Badań Medycznych).

Najwyższą kwotę z wyżej wymienionych zainkasował Sierpiński. Na konto prezesa ABM wpłynąć miało 80 tys. złotych.

 

Odprawa dla ministra

 

Dla porządku przypomnijmy jeszcze, że ministrom nowego rządu, który powstał zaledwie 2 tygodnie temu też należy się odprawa. Osoby funkcyjne otrzymają ją nawet jeśli się okaże, że dziś po ledwie 2 tygodniach rząd Mateusza Morawieckiego upadnie. Wysokość odprawy to niemal 18 tys. zł.

 

To jest ustawowa kwota, która mi się należy.

podsumowała w mediach obecna minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk

 

Sondaż

 

Tymczasem Polacy nie chcą, żeby tymczasowi ministrowie dostali odprawy. Według badania United Surveys dla Wirtualnej Polski 42,1 proc. zapytanych o zdanie chce, aby szefowie resortów oddali odprawy i wynagrodzenia. Natomiast 34,3 proc. respondentów chce, żeby ministrowie otrzymali pensje, choć jednocześnie uważają, że odprawy powinni oddać np. na cele charytatywne. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama