W minioną sobotę policjanci odebrali zgłoszenie, że na jednym z przystanków w Gdańsku doszło do ataku na kobietę, której skradziono telefon. Napastnik wyrzucił go, kiedy zorientował się, że pokrzywdzona może go dogonić. Skradziony sprzęt uległ zniszczeniu, a złodziej wsiadł do autobusu miejskiego, którym planował kontynuować ucieczkę. Najprawdopodobniej nie zauważył, że do tego samego pojazdu wsiadła okradziona kobieta.
Pokrzywdzona rozpoznała go wśród innych pasażerów i o interwencję poprosiła kierowcę autobusu. Ten zatrzymał pojazd i nie pozwolił podejrzanemu mężczyźnie z niego wyjść do momentu, kiedy na miejscu zdarzenia zjawią się policjanci.
Kradzież nie popłaciła
Funkcjonariusze z Oruni, którzy pojawili się na miejscu, ustalili świadków, którzy potwierdzili przebieg zdarzenia. Następnie zatrzymali 21-latka. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutów kradzieży szczególnie zuchwałej oraz zniszczenia mienia o wartości prawie 2,5 tys. zł.
Zatrzymanemu mężczyźnie za kradzież szczególnie zuchwałą grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat, zaś za zniszczenie mienia od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze