Politycy PiS mówią i piszą o barbarzyństwie i niszczeniu polskiej tradycji. Natomiast lewa strona sceny politycznej gratuluje rozdzielenia państwa od Kościoła. Takie są reakcje na pierwsze decyzje nowego wojewody lubelskiego, Krzysztofa Komorskiego z Platformy Obywatelskiej.
Krzyż już nie w sali
Krzysztof Komorski kazał zdjąć krzyż ze ściany w Sali Kolumnowej swojego urzędu. To reprezentacyjne pomieszczenie, w którym wręczane są np. polskie obywatelstwa.
"Nie jest to działanie obliczone na jakiś, broń Boże, happening polityczny. To normalna czynność. Dla mnie jako urzędnika jest czymś zwyczajnym. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Są to standardowe, rutynowe działania, które przyszły mi w pierwszej kolejności do głowy po wejściu do tej sali"
mówił Krzysztof Komorski
Jednocześnie polecił, aby do sali wróciły flagi Unii Europejskiej. Przypomnijmy, że kiedy wojewodą lubelskim został Przemysław Czarnek to unijną flagę w swoim gabinecie kazał schować do szafy. I zapowiedział, że będzie tak robić póki UE będzie zarzucała Polsce niepraworządność.
Komorski poszedł jeszcze krok dalej. Z Sali Kolumnowej kazał wynieść żłóbek z figurką Jezuska.
„Kolejka tirów do przejścia granicznego w Dorohusku ma ponad 40 km, a nowy wojewoda lubelski zaczyna urzędowanie od zdjęcia krzyża z sali kolumnowej oraz usunięcia żłóbka z Panem Jezusem. Nieudolność i skandal, tak zaczyna”
skomentowała na portalu X Beata Mazurek, europosłanka PiS
„Zdjęcie krzyża w publicznym gmachu w Lublinie to pierwszy krok do uzyskania pełnej niepodległości i podmiotowości państwa polskiego jako suwerennego demokratycznego państwa prawa. Dzieje się historia!”
cieszył się lewicowy filozof Jan Hartman
Krzyż idzie do innej sali
Kilka godzin po ogłoszeniu swojej decyzji Komorski zaczął się jednak tłumaczyć. Głosy krytyki płynęły nawet od członków jego partii. W końcu oświadczył, że krzyż został przeniesiony do innej sali, a żłóbek stanął pod choinką w holu urzędu. Dodał, że w jego gabinecie wisi krzyż.
Następnego dnia wojewoda powiedział wprost: – Chciałbym przeprosić wszystkich, którzy poczuli się urażeni, których dotknęła ta sytuacja – oświadczył.
A politycy PiS cieszyli się i mówili, że „presja ma sens”.
Kurator i portret Jana Pawła II
Podobne emocje wzbudzają decyzje nowej kurator oświaty w Krakowie. Jedną z pierwszych decyzji nowego rządu było odwołanie ze stanowiska osławionej Barbary Nowak i zastąpienie jej tymczasowo przez Gabrielę Olszowską.
Przemysław Czarnek przy kurator Nowak jawił się jako umiarkowana prawica. Urzędniczka z Małopolski była jeszcze surowsza i bardziej zdeterminowana od ministra edukacji. Zachęcała szkoły, aby wieszały portrety Jana Pawła II. Sama taki powiesiła w kuratorium.
Jej zdaniem trwał atak na system wartości leżących u podstaw cywilizacji chrześcijańskiej, a Jan Paweł II był oczerniany.
„Prowadzona jest szczególnie podła kampania szkalowania naszego Wielkiego Rodaka – Świętego Jana Pawła II – Człowieka, który swoją moralną siłą, ogromną wiedzą oraz głęboką wiarą zadziwiał podczas swojego pontyfikatu cały świat, a nie tylko wyznawców religii chrześcijańskiej"
pisała do dyrektorów szkół kurator Barbara Nowak
Takie wieszanie portretów obraża papieża
Nowa kurator zapowiedziała, że portret papieża ze ściany w urzędzie zdejmie.
"Wywieszanie portretów papieża wszędzie, gdzie popadnie, jako rodzaj zapory czy tarczy, nie jest godne papieża, to go zwyczajnie obraża. Dlatego ten plakat zniknie z okna kuratorium".
powiedziała Gabriela Olszowska „Gazecie Wyborczej”
Dodała jednocześnie, że krzyży ze szkół usuwać nie będzie, gdyż - jak mówi - sama wywodzi się z tego pokolenia nauczycieli, które te krzyże w szkołach wieszało. Nowa kurator podkreśliła również, że decyzje o zdejmowaniu czy wieszaniu krzyży w szkole powinien podejmować dyrektor danej placówki, a nie kurator czy nawet minister edukacji.
Napisz komentarz
Komentarze