Sprawa jest głośna od kilku miesięcy. Unijni urzędnicy zaczęli pracować nad poprawieniem poziomu bezpieczeństwa na drogach. I przedstawili kilka rozwiązań.
Jedno z nich zakłada, że kierowcy seniorzy mają regularnie przechodzić badania lekarskie. Co roku miałby być sprawdzany ich stan zdrowia i to, czy mogą prowadzić pojazdy.
Uszkodził samochody, potrącił chłopca
UE zauważa, że wiele wypadków powodują właśnie osoby w wieku 70 plus. Nie mają już takiej koncentracji jak kiedyś, nie reagują na zagrożenie tak szybko, mogą zasłabnąć... Lista zastrzeżeń jest długa. I niestety prawdziwa, bo co jakiś czas słyszymy w Polsce o wypadku spowodowanym przez seniora.
Kilka dni temu 79-latek potrącił chłopca, wyjeżdżając po mszy z kościelnego parkingu w Przodkowie na Pomorzu.
– Mężczyzna, jadąc fiatem, najprawdopodobniej w wyniku zasłabnięcia, stracił panowanie nad pojazdem, wskutek czego uszkodził cztery samochody i potrącił 10-letniego chłopca – powiedziała sierż. Aldona Naczk.
Jest decyzja Parlamentu Europejskiego
Jednak nie każdy z krajów chciał się zgodzić na proponowane zmiany dotyczące starszych kierowców. Oponowały np. Niemcy. Decyzja jednak należała do Parlamentu Europejskiego.
„Posłowie w Strasburgu ostatecznie zdecydowali, że scedują tę decyzję na lokalne rządy. Unia Europejska nie będzie wymagać obowiązkowych badań od krajów członkowskich, ale też ich nie zabrania” – podaje serwis moto.pl.
Oznacza to, że zmiany na terenie UE mogą wejść jeszcze w tym roku, ale to każdy z krajów zdecyduje, czy je wprowadzić.
W wielu krajach już to mają
„Czy to rozsądne?” – pyta serwis. I odpowiada: „Przecież wiadomo, że nikt chętnie nie ogranicza własnych uprawnień i przywilejów. Poza tym mamy tendencję do optymistycznej oceny własnego stanu zdrowia, a mężczyźni (którzy wciąż stanowią przeważającą część kierowców) dodatkowo nie lubią go badać”.
Wiele krajów ma już takie badania. Wśród nich Dania, Wielka Brytania, Finlandia czy Portugalia. Tam kierowcy seniorzy muszą iść do lekarza co roku lub co 2 lata.
Napisz komentarz
Komentarze