Idea kociej kawiarni jest prosta - obok kawy i wypieków w tym miejscu znajdziemy drapaki i kocie legowiska. Zwierzęta trafiają na kwarantannę, a później dnie spędzają już z gośćmi lokalu. Wielu z nich niedługo wraca, by przygarnąć kota. Pomysł otwarcia kociej kawiarni w Gdańsku narodził się z fascynacji podobnym miejscem w Budapeszcie. - Podczas pobytu w tym mieście praktycznie nie było dnia, żebyśmy nie odwiedzili tamtejszej kociej kawiarni - mówi Weronika Waćkowska. Tłumaczy także, jak przebiega proces adopcyjny. - Spotykamy się z rodziną, która chce adoptować kota mieszkającego w kawiarni, sprawdzamy warunki panujące w domu, a następnie podpisujemy umowę.
fot. Marta Irzyk
W kawiarni mieszkają prawdziwe kocie osobowości, różniące się zarówno wiekiem, jak i temperamentem. - Obecnie jest u nas mały Bajcik, ale także np. dojrzały Szaman, który lubi wszystko kontrolować, sprawdzać każdego gościa - wylicza Weronika Waćkowska. - Jeszcze na etapie kwarantanny wymieniamy koty zapachami, sprawdzamy, jak na siebie reagują. Koty są jak ludzie - nie wszystkie wszystkich lubią, nie każdy z nich przepada za towarzystwem.
fot. Marta Irzyk
W Kotka Cafe obowiązują określone zasady. Przed wejściem należy zdezynfekować ręce specjalnym płynem. Nie wolno niepokoić kotów, gdy śpią, a dzieci mogą odwiedzać lokal tylko w wyznaczonych terminach. - To my musimy dopasować się do kotów, nie one do nas - tłumaczy właścicielka. - Bardzo chętnie gościmy u nas dzieci, ale musimy mieć nad tymi wizytami kontrolę zarówno ze względu na bezpieczeństwo dzieci, jak i kotów.
fot. Kotka Cafe
Praca w kawiarni to dla załogi Kotka Cafe pasja, ale także zajęcie na pełen etat - oprócz obsługiwania gości i zajmowania się kotami, do obowiązków należą też m.in. wizyty adopcyjne. - Czego nie robi się dla nich - śmieje się Weronika Waćkowska. Dodaje, że coraz więcej wiemy o pielęgnacji zwierząt. - Rośnie świadomość dotycząca np. wartościowej kociej karmy.
fot. Marta Irzyk
Załogę Kotka Cafe tworzy grupa przyjaciółek, która stawia przed sobą kolejne cele. - Pojawia się myśl o założeniu fundacji, ale wraz z nią wiele wątpliwości - przyznaje Weronika Waćkowska. - Choć jeśli ludzie wciąż będą nam pomagać, to kto wie, w którą stronę pójdziemy?
fot. Marta Irzyk
Działania kawiarni można wesprzeć np. poprzez zakup charytatywnych kalendarzy. 6 grudnia Kotka Cafe organizuje mikołajki - w lokalu pojawią się przedstawiciele fundacji pomagającej kotom - KOTangens. Link do wydarzenia znajdziecie TUTAJ. Z kolei koty mieszkające w Kotka Cafe możecie obejrzeć na Instagramie.
fot. Kotka Cafe
Napisz komentarz
Komentarze