Ponad 41 proc. Polaków uważa, że w szkołach powinny odbywać się zajęcia z obsługi broni. Przeciwnych temu jest prawie 45 proc. Taki podział pokazał sondaż przeprowadziła agencja SW Research na zlecenie „Wprost”
Na strzelnicę, zamiast do szkoły
Rząd planuje wprowadzić naukę strzelania. Uczniowie będą korzystali z broni kulowej, pneumatycznej lub replik broni strzeleckiej. W przypadku braku dostępu do klasycznych strzelnic lekcje będą mogły się odbywać na wirtualnych i laserowych strzelnicach.
Edukacja dotycząca obsługi broni i strzelania już wchodzi do programów szkół. Uczniowie ostatnich klas szkół podstawowych będą się uczyli składania i rozkładania broni, a uczniowie szkół ponadpodstawowych zostaną objęci obowiązkowymi zajęciami strzelania.
Niektórzy rodzice, jak pan Łukasz, bohater reportażu „Wprost”, widzą w tym dużą wartość edukacyjną. On uzyskał pozwolenie na broń po inwazji Rosji na Ukrainę. Opowiada o tym, jak uczy swoje dzieci obsługi broni w domu.
Broń w szkole podzieliła Polaków
Jednak nie wszyscy mają takie samo zdanie jak pan Łukasz. Co prawda badanie SW Research pokazało, że aż 41,1 proc. Polaków podziela opinię, że uczniowie powinni uczyć się obsługi broni na lekcji, ale aż 44,9 proc. jest temu przeciwnych.
Wśród kobiet temat ten budzi większe wątpliwości – tylko 29,1 proc. z nich popiera wprowadzenie takich lekcji. Mężczyźni są bardziej entuzjastyczni. Aż 54,2 proc. panów popiera szkolną naukę obsługiwania broni.
Okazuje się, że młodsze pokolenia są bardziej otwarte na pomysł wprowadzenia nauki o broni w szkołach.
Aż 57,3 proc. osób poniżej 24 roku życia popiera ten pomysł, podczas gdy starsze pokolenia są bardziej sceptyczne. Aż 53,3 proc. osób w wieku 25–34 lata tego pomysłu nie popiera.
Napisz komentarz
Komentarze