Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Tczewie, radni zwrócili uwagę na uciążliwe zapachy, które w ostatnich miesiącach były odczuwane przez mieszkańców kilku osiedli, w tym Bajkowego-Piotrowa, Suchostrzyg i Garnuszewskiego. W odpowiedzi na te obawy, prezes Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych Maciej Jakubek wyjaśnił, jakie są przyczyny tego problemu oraz jakie działania podejmuje zakład, aby zminimalizować te uciążliwości.
Smród nazywa uciążliwościami zapachowymi
Prezes Jakubek zaznaczył, że emisja zapachów z ZUOS-u jest przez cały czas na podobnym poziomie. Problem zwiększonej ilości odorów latem wynika przede wszystkim z warunków pogodowych. Minione lato było wyjątkowo gorące i bezwietrzne, co spowodowało, że zapachy osiadały na niskiej wysokości, zamiast być rozpraszane przez wiatr.
Pamiętajmy o tym, że przez zakład samych odpadów, takich odorotwórczych przechodzi ponad 100 000 ton rocznie, to są dziesiątki śmieciarek dziennie, wszystkie instalacje związane z sortownią i z bio kompostownią pracują już w tej chwili w systemie hermetycznym, zamkniętym, przestrzegamy tego reżimu. Natomiast są pewne etapy, gdzie na przykład trzeba wyładować odpady z kompostowni, te odpady w postaci już albo stabilizatu bądź kompostu do momentu, kiedy przebywają w środku w halach hermetycznych, one nie mają szansy się przewietrzyć, więc przez krótki czas po wywiezieniu z hal, one wydzielają zapachy, to jest rzecz nieunikniona, to co emituje zakład to nie jest trujące, to nie jest szkodliwe, to jest uciążliwe, to jest nieprzyjemne, tak, ale my nie trujemy mieszkańców.
- Maciej Jakubek, ZUOS Tczew
To naturalne zjawisko sprawiło, że mieszkańcy bardziej odczuwali uciążliwości zapachowe.
Dlaczego ludzie na przykład skarżą się mieszkańcy w nocy, że w nocy potrafi śmierdzieć, to wynika głównie z pogody, emisja ze składowiska jest stała, niezależnie od tego czy to jest dzień czy noc, my nie mamy czegoś takiego w zakładzie jak zawór, tak, że puszczamy smród lub nie, wszystkie instalacje są hermetyczne i wszelkie wyziewy są oczyszczane i nie ma żadnego bypassu, tutaj państwo muszę uspokoić, czyli raz emisja z tego składowiska, tak w nocy jak nie ma wiatru, ten tuman, chmura ona się. po prostu utrzymuje, ona nie jest rozrzedzana, w momencie, kiedy przyjdzie pierwszy poranny wiaterek, to znika i stąd jest różnica między dniem nocą.
- Maciej Jakubek, ZUOS Tczew
Cała nadzieja w Ropuchach
Prezes ZUOS-u podkreślił, że zakład podejmuje działania mające na celu zredukowanie uciążliwych zapachów. Jednym z kluczowych rozwiązań będzie otwarcie nowej kwatery na odpady w miejscowości Ropuchy, w gminie Pelplin, co ma zmniejszyć obciążenie tczewskiego zakładu i przyczynić się do poprawy sytuacji.
Jak tylko skończy się pojemność obecnego składowiska, ta kwatera będzie gotowa i zaczniemy wywozić te odpady tam, czyli zacznie się zmniejszać uciążliwość tej naszej obecnej hałdy. W interesie ekonomicznym mieszkańców jest to, żeby to składowisko wypełnić całkowicie i wtedy je zamknąć, to składowisko wystarczy na jeszcze około dwóch lat. Na przyszły rok planujemy też pewne sprawy modernizacyjne, na niektórych bramach będziemy montować jeszcze kurtyny czy z dodatkiem środków. neutralizujących czy kurtyny powietrzne, po to, żeby przy otwieraniu hal zminimalizować wydostawanie się z tych hal odpadów. To jest taki ostatni element, który można w technologii jeszcze dopiąć.
- Maciej Jakubek, ZUOS Tczew
Prezes zakładu zwrócił także uwagę, że nie wszystkie odczuwane latem odory pochodziły z ZUOS-u. Część z nich, zwłaszcza te na osiedlu Suchostrzygi, była związana z działalnością rolników, którzy pracowali na pobliskich polach. Na zakończenie prezes ZUOS-u zapewnił radnych, że przygotuje szczegółowe opracowanie dotyczące planów rozwoju zakładu, które uwzględni także działania na rzecz redukcji uciążliwości zapachowych.
Napisz komentarz
Komentarze